Zardzewiały czołg T-72B, a obok działo przeciwlotnicze Msta-S. Dwa ogromne pojazdy stanęły na Placu Zamkowym w centrum Warszawy. To część wystawy „Za wolność naszą i waszą”. – To dowód na to, że Rosję można pokonać – powiedział szef KPRM Michał Dworczyk.
Zainaugurowaną w Warszawie wystawę przygotowała strona ukraińska.
– Społeczeństwu europejskiemu trudno uświadomić i wyobrazić sobie ilość żelastwa i ognia, które powstrzymuje obecnie Ukraina, ponieważ nie miało z tym do czynienia od 80 lat. Gdyby wziąć po jednej sztuce każdego sprzętu wykorzystywanego przez Rosję przeciwko Ukrainie, to nie starczyłoby tego placu na pomieszczenie tego – mówiła Hanna Maliar, wiceminister obrony Ukrainy. Jak dodała, w ciągu trzech miesięcy wojny, armia ukraińska zniszczyła ok. 10 tysięcy jednostek rosyjskiego sprzętu wojskowego.
W opisie wystawy czytamy: „Ukraina przy pomocy partnerów przerabia drugą armię świata na eksponaty muzealne”. Jest też krótka historia konfliktu oraz podziękowania dla Polaków, którzy od wybuchu wojny pomagają swoim wschodnim sąsiadom.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
