Wandale rozbili ceramiczną figurę Dzieciątka leżącą w żłóbku szopki przy łódzkiej katedrze. Do zdarzenia doszło między godz. 20 w sylwestrowy wieczór, a noworocznym porankiem. Zniszczenia zauważyli w Nowy Rok wierni, w nocy nikt z parafii do szopki nie zaglądał.
W wyniku zdarzenia rozbita została szyja Jezusa oraz obdrapana nóżka. Pozostałe figury Świętej Rodziny znajdujące się w szopce nie zostały uszkodzone.
Proboszcz katedry zgłosił sprawę na policję. Straty oszacowano na 1,5 tys. zł, dlatego zniszczenie Dzieciątka traktowane jest jako przestępstwo, a sprawcy grozi nawet do pięciu lat więzienia. Sprawę prowadzi I Komisariat w Łodzi.
To typowy akt wandalizmu. Wyjaśniamy sprawę i ustalamy fakty - mówi mł. insp. Joanna Kącka, rzeczniczka prasowa KW Policji w Łodzi. Jak podkreśla teren na którym znajduje się szopka jest ogólnodostępny, a w samej szopce nie było monitoringu. Sprawę utrudnia jednak duży przedział czasowy w którym mogło dojść do przestępstwa. - Policjanci weryfikują pobliskie monitoringi i typują osoby związane z chuligańskim czynem - zapewnia Kącka.
Policja zakłada, że wandal mógł być nietrzeźwy.
Szopka przed katedrą jest jedną z najczęściej odwiedzanych przez łodzian. Zawiera postacie Świętej Rodziny i Trzech Króli naturalnej wielkości. Przez wiele lat obok nich znajdowały się żywe owce, osioł a czasem nawet wielbłąd, jednak ze względu na dobro zwierząt zrezygnowano z ich udziału. Szopka stawiana jest przed świętami, Dzieciątko jest uroczyście wnoszone przez arcybiskupa łódzkiego w czasie pasterki.
To kolejny już akt wandalizmu w regionie dotyczący świątecznej szopki. W Żychlinie w powiecie kutnowskim wierni, którzy przyszli na pasterkę zamiast postaci ze Świętej Rodziny zobaczyły tylko urwane nogi bez tułowia. Połowę manekina znaleziono kilka ulic dalej, na święta w szopce zostało samo Dzieciątko. Do Nowego Roku sprawców nie zatrzymano.
Także łódzką katedrę dotykają regularnie akty wandalizmu. W lipcu 21-letni łodzian pomazał drzwi katedry farbą. Do zdarzenia doszło także w nocy, mężczyzna podjechał na skuterze, jednak został zarejestrowany przez kamery monitoringu znajdujące się od strony ulicy Piotrkowskiej. Chociaż przemalował skuter, został namierzony przez policję. Tłumaczył się, że drzwi pomalował po kłótni z dziewczyną.
