Afera w Wyższej Szkole Umiejętności Pedagogicznych i Zarządzania w Rykach wybuchła w 2001 r. Dopiero po 6-letnim śledztwie, prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. Na 10 kolejnych lat sprawa utknęła w lubelskich sądach. W tym czasie dwóch z pięciu oskarżonych zmarło.
W sierpniu 2017 r. sąd umorzył sprawę w stosunku do Grażyny M. Wyrok usłyszeli natomiast Paweł L., Jacek T. Na czym miał polegać proceder?
Według ustaleń sądu pierwszej instancji, mężczyźni nadużyli swoich uprawnień i zawarli pozorną umowę z jedną z firm o przekazanie jej majątkowych praw autorskich uczelni.
Następnie, firma skupiła prawa od wszystkich dziewięciu współwłaścicieli, aby następnie z powrotem przekazać je jedynie oskarżonym. Jak stwierdził sędzia w uzasadnieniu wyroku: „Było to ewidentne działanie na szkodę uczelni”.
Paweł L. i Jacek T. mieli zwrócić pieniądze uczelni (następcą WSUPiZ jest Lubelska Szkoła Wyższa w Rykach) i rok odsiedzieć w więzieniu. Wyrok nie był prawomocny i mężczyźni złożyli od niego apelację. Rozprawa odbyła się w środę.
- Ubolewam, że takie zdarzenie w ogóle miało miejsce. Od tego czasu staram się zachować większą ostrożność. Nie czuję się winny wyrządzenia szkody uczelni - przekonywał Paweł L., były kwestor WSUPiZ.
Przyznał, że podpisywał dokumenty dotyczące przeniesienia praw autorskich, ale wcześniej decyzję konsultował z radcą prawnym.
Twierdzi, że uczelnia nie poniosła w wyniku tych działań strat. Wręcz przeciwnie.
- Za moich czasów w szkole nastał porządek i ład prawny. Potwierdziło to ministerstwo, przyznając uczelni koncesję na 10 lat – zastrzegł Jacek T., wówczas dyrektor generalny. I dodał: - Czuję ogromny żal do wymiaru sprawiedliwości i ludzi. Bo myśmy tę szkołę uratowali.
Oskarżeni wnieśli o uniewinnienie lub uchylenie wyroku pierwszej instancji.
- U podstaw tego wyroku był szereg uchybień. Sąd prowadził postępowanie przez wiele lat, a jednocześnie nie przeprowadził wielu dowodów procesowych, o które wnosiła obrona - przekonywał obrońca oskarżonych.
Prokurator oczekuje utrzymania wyroku sądu pierwszej instancji.
Podczas środowej rozprawy, sędzia Artur Ozimek wysłuchał stron i zamknął przewód sądowy. Wyrok ma zostać ogłoszony w piątek.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz też: Protest KOD przed Sądem Okręgowym w Lublinie