49-letni Tomasz S., z zawodu komornik wybrał się w niedzielę późnym wieczorem na polowanie w lasach przy ulicy Inwalidów w Przęsocinie. Było to tzw. polowanie indywidualne. Oznacza, że nadanym obszarze myśliwy poluje sam, o czy informuje wcześniej wysyłając komunikat na specjalną aplikację dla myśliwych.
- Wtedy pozostali myśliwi wiedzą, że na danym obszarze trwa polowanie i nie można tam przebywać - mówi Bartosz Bukowski z Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Szczecinie.
Okazuje się jednak, że myśliwych było w lesie co najmniej dwóch. Nie wiadomo, czy się spotkali.
- Zdarza się, że myśliwi, którzy polują indywidualnie jadą na polowanie jednym samochodem, a potem się rozchodzą na swoje terytoria - dodaje Bartosz Bukowski.
Na razie nie jest jasne, czy do śmiertelnego postrzału doszło w trakcie polowania, czy jeszcze przed jego rozpoczęciem lub zakończeniem.
Myśliwy, który strzelił, został zatrzymany. Usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Przyznał się do winy. Prokuratura nie wnioskowała o areszt. Ma dozór policyjny. Po przesłuchaniu wyszedł na wolność. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
ZOBACZ TEŻ:
Do zdarzenia doszło w niedzielę w lesie przy ulicy Inwalidzkiej w Szczecinie.
Trwa zbieranie dowodów. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód.
