3 lata wojny na Ukrainie. Moje wspomnienie z 24 lutego 2022 roku

Adam Kielar
Wideo
od 7 lat
Jedna z tych nocy, które ciężko będzie zapomnieć. Brzmi to jak wstęp do opowiadania nastolatka z Wattpada, ale tak właśnie było w nocy ze środy na czwartek 23 na 24 lutego 2022 roku. Wtedy to stało się coś, czego większość się spodziewała, ale wszyscy mieli nadzieję, że nie nastąpi – Rosja rozpoczęła „specjalną operację wojskową”, czyli pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Na mojej zmianie, choć jeszcze w innej redakcji.

Spis treści

Czas zagrożenia wojennego

Od jesieni 2021 roku widzieliśmy, jak Rosja szykuje się na wojnę. Gromadzenie sił przy granicy, coraz głośniejsze żądania, w tym absurdalne propozycje „gwarancji pokojowych” wobec NATO – to wszystko wskazywało na to, że Kreml nie zamierza poprzestać na mówieniu o tym, że Ukraina to „sztuczne państwo” rządzone przez „reżim”, który należy „zdenazyfikować”. Coraz częściej zamiast „czy?”, padało pytanie „kiedy?”.

Wówczas jako odchodzący z końcem lutego do Polska Press wydawca portalu TVP World, skupiającym się w tamtym czasie przede wszystkim na wydarzeniach w Europie Środkowo-Wschodniej, obserwowałem narastające napięcie za naszą wschodnią granicą z dużą obawą, że już wkrótce zobaczymy już nie lokalny konflikt, ale prawdziwą wojnę, taką, jakiej za mojego życia w Europie nie było. Jak wiele osób, miałem nadzieję, że to tylko „prężenie muskułów” przez Władimira Putina i jego otoczenie.

W lutym pojawiły się dyżury nocne. Pierwszy, który mi przypadł, był bodajże z soboty 19 na niedzielę 20 lutego. Spokojna noc, można było spojrzeć na imprezy sportowe za oceanem czy nic nieznaczące wydarzenia ze świata. Uff, dziś się nie zaczęło, można bez problemu iść spać.

Noc prawdy. To wtedy Moskwa ruszyła

23 lutego. Prezydenci Polski i Litwy wyjeżdżają z Kijowa, gdzie spotkali się z Wołodymyrem Zełenskim (chyba po raz ostatni widzianym wówczas w garniturze) i pokazali solidarność z Ukrainą. Dwa dni wcześniej Putin ogłosił, że Rosja „uznaje niepodległość” samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Napięcie sięga zenitu. Każdego wieczora pada pytanie: „czy to już dziś?”.

O 11 wieczorem siadam na swój nocny dyżur. Tym razem nie jest już spokojnie. Media społecznościowe wrzą, nikt szybko nie idzie spać. Choć nie jestem fanem energetyków, półlitrowa puszka wjeżdża, bo coś czuję, że to nie będzie łatwa noc. Oprócz Twittera, w tle leci CNN na przemian z BBC. Odświeżam newsy agencyjne, początkowo wydaje się, że to jeszcze nie dziś.

Nagle pada zapowiedź – Władimir Putin wystąpi. Skoro w środku nocy, to wiemy, co się wydarzy. No i tuż przed czwartą w nocy naszego czasu już wszystko jasne. Oprócz standardowego bełkotu o „denazyfikacji”, „reżimie w Kijowie” itp., pada słynne wyrażenie „specjalna operacja wojskowa”. Typowa sowiecka sztuczka, jak 17 września 1939 roku – inwazja bez wypowiedzenia wojny. Przez granice (w tym z Białorusi) ruszają kolumny pancerne, na Kijów, Charków i inne miasta lecą rakiety. Widać to na żywo w telewizjach, prowadzących transmisje na żywo z budzącej się w stanie wojny Ukrainy.

Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego 2022 roku

U nas nikt już nie śpi, Twitter pełen wpisów, jak w typowy wieczór. Choć to tylko niewiele znaczące znaczki na ekranie, wsparcie i słowa otuchy lecą na Ukrainę z całego świata. Czy uda się obronić? Czy jeśli Moskwie się uda, nie pójdzie dalej? Czy będzie musiał powstać rząd na wychodźstwie?

Naczelna pisze – robimy relację live. Szukamy zdjęć, filmów w social mediach. Płyną kolejne doniesienia – Rosjanie ruszyli z Krymu, inni idą z północy na Kijów, po drodze Czarnobyl! Czy elektrownia jest bezpieczna? Chaos informacyjny jest ogromny, oficjalnych wiadomości jest niewiele.

Dochodzi 6 rano, koniec nocnej zmiany. Choć powinienem iść spać, nie jest łatwo zasnąć. Co będzie, gdy się obudzę? Kijów padnie? Władze Ukrainy zostaną pojmane albo zabite? Tyle pytań, na szczęście przynajmniej w tych kwestiach agresorowi się nie udało.

Za nami 3 lata wojny na Ukrainie

Minęły trzy lata, ponad tysiąc dni, końca wojny za bardzo nie widać. Czy nowy lokator w Białym Domu, jak również zgoda ustępującej administracji na użycie pocisków dalekiego zasięgu cokolwiek w tej sprawie zmieni?

Wydarzenia ostatnich tygodni, zwłaszcza polityka Donalda Trumpa, wskazują, że sytuacja Ukrainy nie wygląda zbyt dobrze. Ale jeszcze nic nie jest przesądzone.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl