Dziś, tuż przed godziną 12, w bloku przy ul. Kościuszki 59 w Jaśle 50-letni mężczyzna oblał się benzyną i podpalił. Chwilę później już nie żył.
Do tragicznego zdarzenia doszło w mieszkaniu, gdzie 50-latek mieszkał wraz z konkubiną.
- Właścicielką mieszkania była ta kobieta. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że jej konkubent miał się stamtąd wyprowadzić. Nagle, wziął pojemnik z benzyną, oblał się nią i podpalił. Zgon nastąpił niemal momentalnie. Jak przyjechało pogotowie, już nie żył. Od zmarłego pobrana została krew, aby ustalić czy w chwili zdarzenia mężczyzna był trzeźwy. Wykonana zostanie też sekcja zwłok - powiedział Nowinom Kazimierz Łaba, szef Prokuratury Rejonowej w Jaśle, który pojawił się na miejscu tragedii.
Jak ustaliliśmy, 50-latek i jego partnerka byli znani policji. Funkcjonariuszom zdarzało się interweniować w ich mieszkaniu. Jeden z sąsiadów pary potwierdził, że dochodziło tam do kłótni. Nasz rozmówca wyznał też, że mężczyzna, który zmarł, miał być wcześniej bezdomnym.
ZOBACZ TEŻ: Samopodpalenie w Rzeszowie
