Adam Małysz przed finałowym konkursem Turnieju Czterech Skoczni: Staliśmy się narodem, który lubi ten turniej. Cały świat się z nami liczy

Jakub Niechciał/x-news
Szymon Starnawski /Polska Press
Innsbruck, Austria. W środę (6 stycznia) w austriackim Bischofshofen odbędzie się ostatni konkurs tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Przed finałem rywalizacji polscy kibice mogą mieć powody do radości.

Liderem klasyfikacji generalnej jest Kamil Stoch, który o nieco ponad 15 punktów wyprzedza kolegę z kadry, Dawida Kubackiego. Trzeci Halvor Egner Granerud po kompletnie nieudanym konkursie w Innsbrucku traci do Stocha ponad 20 "oczek".

- My jako Polacy zawsze mieliśmy trudności w wygrywaniu Turnieju Czterech Skoczni. Po moim pierwszym zwycięstwie znów było długo, długo nic, ale później wygrane Kamila i Dawida pokazały, że powoli staliśmy się narodem, który chyba lubi Turniej Czterech Skoczni, bo tych zwycięstw zaczynamy mieć coraz więcej, a rywale coraz bardziej nas się obawiają. Cały świat się z nami liczy. Kiedyś tak nie było - skomentował Adam Małysz, były skoczek narciarski, triumfator Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2000/2001.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl