Radosław Sikorski pod koniec 2014 r. jako marszałek Sejmu był bohaterem skandalu związanego z rozliczaniem przejazdów prywatnym samochodem jako służbowym. Jak ujawnił tygodnik „Wprost”, miało do tego dochodzić od 2007 do września 2014 r., kiedy był ministrem spraw zagranicznych. Przysługiwał mu wtedy samochód służbowy z kierowcą, a także ochrona BOR.
Ówczesny marszałek Sejmu znalazł się pod ostrzałem mediów i polityków ówczesnej opozycji, a z tarapatów uratował go… „goryl Giertycha” Sebastian Jargut i zrobił to podwójnie, bo zarówno jako poręczający w sprawie Sikorskiego, jak i zawiadamiający o rzekomym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posłów PiS, co odwróciło uwagę mediów od polityka PO - pisze tvp.info.
Pod koniec kwietnia 2015 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postanowiła o umorzeniu śledztwa w sprawie 11 posłów w tzw. aferze kilometrówkowej. W uzasadnieniu tej decyzji, o które zwrócił się portal tvp.info, można przeczytać szczegółowe wyliczenie kwot, jakie zostały przez Sikorskiego wykazane jako „koszty przejazdu posła w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego samochodem własnym lub innym”. W ciągu sześciu lat było to blisko 100 tys. złotych.
Wykazane przez Radosława Sikorskiego ilości przejechanych kilometrów przy założeniu, że poruszał się samochodem o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm3, są wprawdzie wysokie, ale nie na tyle, by należało je uznać za niemożliwe, uwzględniając chociażby iż odległość pomiędzy Warszawą a Bydgoszczą, w zależności od wybranej trasy to 266 lub 303 km - napisano w uzasadnieniu prokuratury.
TVP Info podaje, że dodatkowo polityk „oprócz czterech pojazdów własnych na zasadzie użyczenia korzystał także z dwóch innych samochodów należących do osób prywatnych”. „Z deklaracji przejechanych kilometrów wynika, że w ramach czynności poselskich Pan Radosław Sikorski korzystał jeszcze z dwóch innych użyczanych mu samochodów” - napisano w piśmie i wskazano na ich markę i właścicieli: Cruiser Chrysler Piotra Paszkowskiego i Opel Astra Sebastiana Jarguta. Jak wyjaśnia tvp.info, ten pierwszy to nieżyjący już były rzecznik Sikorskiego, ten drugi to wspomniany „goryl Giertycha” i prezes zarządu KLIM-SEAL, poprzednio GIERTYCH – KANCELARIE.
Źródło: TVP Info
rs
