Afera o tzw. kilometrówki. Czyimi samochodami jeździł Radosław Sikorski?

Marcin Koziestański
Radek Sikorski - jego dawne deklaracje dotyczące "kilometrówek" (choć miał służbowe auto) były przedmiotem prokuratorskiego postępowania
Radek Sikorski - jego dawne deklaracje dotyczące "kilometrówek" (choć miał służbowe auto) były przedmiotem prokuratorskiego postępowania Fot. Tomasz Holod / Polskapress
"Gdy wybuchła afera o tzw. kilometrówki, czyli wypłatę pieniędzy za zgłoszone do Kancelarii Sejmu kilometry przejechane przez posła - Radosław Sikorski znalazł się w nie lada tarapatach. Mimo iż jako szef MSZ miał do dyspozycji służbową limuzynę, zgłosił tak dużo kilometrów, że dane z liczników jego dwóch prywatnych aut tego nie pokrywały. Przed konsekwencjami prawnymi polityka PO uratowała tajemnicza deklaracja, że w badanym okresie korzystał jeszcze z prywatnych samochodów dwóch osób" - pisze portal tvp.info, który ujawnia tożsamość tych osób.

Radosław Sikorski pod koniec 2014 r. jako marszałek Sejmu był bohaterem skandalu związanego z rozliczaniem przejazdów prywatnym samochodem jako służbowym. Jak ujawnił tygodnik „Wprost”, miało do tego dochodzić od 2007 do września 2014 r., kiedy był ministrem spraw zagranicznych. Przysługiwał mu wtedy samochód służbowy z kierowcą, a także ochrona BOR.

Ówczesny marszałek Sejmu znalazł się pod ostrzałem mediów i polityków ówczesnej opozycji, a z tarapatów uratował go… „goryl Giertycha” Sebastian Jargut i zrobił to podwójnie, bo zarówno jako poręczający w sprawie Sikorskiego, jak i zawiadamiający o rzekomym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posłów PiS, co odwróciło uwagę mediów od polityka PO - pisze tvp.info.

Pod koniec kwietnia 2015 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie postanowiła o umorzeniu śledztwa w sprawie 11 posłów w tzw. aferze kilometrówkowej. W uzasadnieniu tej decyzji, o które zwrócił się portal tvp.info, można przeczytać szczegółowe wyliczenie kwot, jakie zostały przez Sikorskiego wykazane jako „koszty przejazdu posła w związku z wykonywaniem mandatu poselskiego samochodem własnym lub innym”. W ciągu sześciu lat było to blisko 100 tys. złotych.

Wykazane przez Radosława Sikorskiego ilości przejechanych kilometrów przy założeniu, że poruszał się samochodem o pojemności skokowej silnika powyżej 900 cm3, są wprawdzie wysokie, ale nie na tyle, by należało je uznać za niemożliwe, uwzględniając chociażby iż odległość pomiędzy Warszawą a Bydgoszczą, w zależności od wybranej trasy to 266 lub 303 km - napisano w uzasadnieniu prokuratury.

TVP Info podaje, że dodatkowo polityk „oprócz czterech pojazdów własnych na zasadzie użyczenia korzystał także z dwóch innych samochodów należących do osób prywatnych”. „Z deklaracji przejechanych kilometrów wynika, że w ramach czynności poselskich Pan Radosław Sikorski korzystał jeszcze z dwóch innych użyczanych mu samochodów” - napisano w piśmie i wskazano na ich markę i właścicieli: Cruiser Chrysler Piotra Paszkowskiego i Opel Astra Sebastiana Jarguta. Jak wyjaśnia tvp.info, ten pierwszy to nieżyjący już były rzecznik Sikorskiego, ten drugi to wspomniany „goryl Giertycha” i prezes zarządu KLIM-SEAL, poprzednio GIERTYCH – KANCELARIE.

Źródło: TVP Info

rs

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krul Bul
Antypolski śmieć, burak z Chobielina. Albo moczymorda nie panująca nad własną świadomością, własnym jestestwem - albo perfidny ZDRAJCA, antypolskie bydlę, zasługujące na natychmiastowe rozstrzelanie w warunkach wojennych.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl