Polityk SP na specjalnie zwołanej konferencji prasowej mówił, że już w 2021 r. jego środowisko informowało odpowiednie organy o nieprawidłowościach w zakresie gospodarki odpadowej w Warszawie. Kaleta dodał, że informowany był również prezydent Trzaskowski, że "kilka spraw budzi wątpliwości".
Dodał, że kiedy Trzaskowski został prezydentem stolicy, dwuosobowe gospodarstwo domowe płaciło za wywóz odpadów 20 zł, a dzisiaj jest to 85 zł. - Zamiast zajmować się gospodarką odpadami, prezydent stolicy wziął sobie kolesi z Platformy do zarządzania śmieciami w Warszawie, podwyższył ludziom opłaty, a dzisiaj CBA mówi, że to jest proceder korupcyjny - podkreślił Kaleta.
Zatrzymanie Rafała Baniaka
O sprawie zrobiło się głośno 1 lutego 2023 roku, gdy funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali cztery osoby w śledztwie dotyczącym korupcji. Wśród zatrzymanych był Rafał Baniak, pełniący w latach 2011–2015 funkcję podsekretarza Stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Kolejni zatrzymani to Artur P., Wojciech S. oraz Waldemar K. W trakcie czynności przeszukano pomieszczenia Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy oraz siedziby Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie.
- Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach przedstawił Rafałowi Baniakowi, Arturowi P. oraz Wojciechowi S. zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, polecenia określonym osobom wystawiania stwierdzających nieprawdę faktur VAT w łącznej wysokości prawie 7 milionów złotych, popełnienie przestępstw karnoskarbowych oraz prania pieniędzy w łącznej wysokości prawie 4 milionów złotych - poinformowała wówczas Prokuratura Krajowa.
- Ponadto prokurator przedstawił Rafałowi Baniakowi zarzut powoływania się na wpływy oraz podjęcia się pośrednictwa w załatwieniu sprawy, umożliwiając określonym spółkom kapitałowym uzyskanie zamówień publicznych polegających na zagospodarowaniu i przetwarzaniu odpadów pochodzących z Miasta Stołecznego Warszawy w zamian za korzyść majątkową wysokości 4 milionów 990 tysięcy złotych, z czego podejrzany uczynił sobie stałe źródło dochodu - dodawali śledczy.
Z kolei Artur P. i Wojciech S. są podejrzani o udzielenie korzyści majątkowej w zamian za załatwienie sprawy polegającej na umożliwieniu określonym spółkom kapitałowym uzyskania zamówień publicznych polegających na zagospodarowaniu i przetwarzaniu odpadów pochodzących z Miasta Stołecznego Warszawy. Natomiast Waldemar K. usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wystawienia stwierdzających nieprawdę faktur VAT na kwotę ponad 560 tysięcy złotych oraz popełnienia przestępstw karnoskarbowych.
Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, obawę matactwa, grożącą podejrzanym surową karę sąd zastosował wobec podejrzanych tymczasowe aresztowanie.
Kontrakty na śmieci o wartości 600 mln zł
W toku śledztwa prokuratura ustaliła, że w okresie od sierpnia 2020 roku do stycznia 2023 roku istniał "proceder korupcyjny" polegający na wręczaniu korzyści majątkowych o wielkiej wartości w związku z zawieraniem kontraktów na zagospodarowanie odpadów z Miasta Stołecznego Warszawa.
- Przedstawiciele jednej z grup kapitałowych zainteresowanych uczestnictwem w przetwarzaniu odpadów weszli w porozumienie z Rafałem Baniakiem. W wyniku ustaleń o charakterze korupcyjnym zainteresowane spółki grupy kapitałowej uzyskały znaczące zamówienia z MPO w Warszawie. Następnie w latach 2021-2022 roku spółki te zagospodarowały odpady, uzyskując w MPO Warszawa zamówienia na łączną kwotę prawie 600 milionów złotych. Uzyskanie tych zamówień było możliwe dzięki propozycji złożonej przez Rafała Baniaka - aktualnie pełniącego stanowisko prezesa zarządu Pracodawców RP, a uprzednio zajmującego szereg eksponowanych stanowisk rządowych, takich jak podsekretarz stanu w Ministerstwie Polityki Społecznej, w Ministerstwie Gospodarki oraz w Ministerstwie Skarbu Państwa - opowiada Karol Borchólski z Prokuratury Krajowej.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Baniak w zamian za umożliwienie uzyskiwania zamówień publicznych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania Miasta Stołecznego Warszawy domagał się od przedstawicieli firm 5% łapówki od wartości tych zamówień. W tym celu on, a także Artur P. i Wojciech S. mieli stworzyć mechanizm umożliwiający wyprowadzenie wielomilionowych kwot przeznaczonych na korzyści majątkowe.
Mechanizm działania grupy
W toku postępowania prokurator ustalił, że aby pozyskać pieniądze na łapówki w przestępczy proceder podejrzani zaangażowali szereg podmiotów i osób, które wystawiały faktury obejmujące fikcyjne usługi gotowości do wynajmu maszyn do utylizacji śmieci.
- Następnie na podstawie tych faktur, spółki z grupy kapitałowej zarządzanej przez podejrzanych Artura P. i Wojciecha S. przelewały pieniądze, które były następnie wypłacane w gotówce przez przedstawicieli tych firm. Pieniądze te przekazywano Rafałowi Baniakowi, a w zamian za to reprezentanci firm wystawiających fikcyjne faktury otrzymywali wynagrodzenie w wysokości około 20% wartości tych faktur. W ten sposób wystawiono łącznie kilkadziesiąt nierzetelnych faktur o wartości prawie 7 milionów złotych, co pozwoliło sprawcom wygenerować środki finansowe przeznaczone na wręczanie korzyści majątkowych - ogłosili śledczy.
Prokuratorzy ustalili, że ostatnia transza łapówki w wysokości 300 000 zł w gotówce miała zostać przekazana Baniakowi w grudniu 2022 roku, natomiast łącznie w okresie od stycznia 2021 roku do grudnia 2022 roku Baniak i współdziałające z nim osoby miały uzyskać korzyści majątkowe o wartości nie mniejszej niż 4 miliony 990 tysięcy złotych. Pieniądze te były przekazywane każdorazowo w gotówce w trakcie spotkań towarzyskich.
Pierwsze zatrzymania
Do pierwszych zatrzymań w tej sprawie doszło już 10 stycznia 2023 roku. Wówczas na polecenie prokuratora zatrzymano 7 osób. Wykonane z ich udziałem czynności potwierdziły ustalenia śledztwa oraz ujawniły kolejne osoby zaangażowane w przestępczy proceder. Wówczas wobec dwóch podejrzanych na wniosek prokuratora sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Zatrzymanie Włodzimierza Karpińskiego
Włodzimierz Karpiński został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 27 lutego w śledztwie dotyczącym załatwiania kontraktów z Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania w Warszawie. Usłyszał zarzuty przyjęcia prawie 5 mln zł łapówki w związku z procedurą wyłaniania firm, które uczestniczą w procesie odbioru śmieci na terenie Warszawy. Grozi mu do 12 lat więzienia. Został tymczasowo aresztowany. Były minister nie przyznaje się do winy.
Pełnomocnik Włodzimierza Karpińskiego, sekretarza m. st. Warszawy i byłego ministra w rządzie PO-PSL, poinformował 8 marca o złożeniu zażalenia na areszt dla jego klienta. Karpiński, decyzją sądu, został umieszczony w areszcie na 90 dni. Zażalenie może być rozpatrywane przez sąd przez najbliższe trzy tygodnie.
Karpiński został zatrzymany na polecenie śląskiego wydziału Prokuratury Krajowej w Katowicach w tym samym śledztwie, w ramach którego wcześniej został zatrzymany m.in. Rafał Baniak. Były wiceminister skarbu również nie przyznaje się do winy - usłyszał zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz powoływania się na wpływy. Są one związane z ustawianiem kontraktów z warszawskim MPO wartych 600 mln zł. W tej sprawie łącznie podejrzanych jest 14 osób.
Karpiński, podobnie jak wcześniej Baniak, zgodził się na podawanie pełnego nazwiska. Był on ministrem skarbu w latach 2013-2015. W listopadzie 2019 r. został powołany na stanowisko prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Warszawie. W kwietniu 2021 wygrał konkurs na sekretarza miasta.
Specjalna sesja miasta
W piątek 3 marca odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Warszawy w sprawie tzw. afery śmieciowej i przede wszystkim zatrzymania przez Centralne Biuro Antykorupcyjne sekretarza miasta Włodzimierza Karpińskiego. Porządek sesji przewidywał, że zostaną podane przez prezydenta stolicy informacje nt. nieprawidłowości organizacji odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych, a w następnej części spotkania zostanie omówiona obecna sytuacja w spółce Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, oraz zagrożenia korupcyjne w strukturach miejskich.
Jednak na sesji nie zjawił się Rafał Trzaskowski, prezydenta Warszawy reprezentował jego zastępca Michał Olszewski. Wywołało to zdziwienie przedstawicieli PiS-u, którzy pytali o powody nieobecności włodarza miasta. Szef klubu radnych PiS w Radzie Dariusz Figura aferę śmieciową nazwał "największą aferą korupcyjną w Warszawie". Nigdy jeszcze w historii stolicy nie aresztowano sekretarza miasta.
Wiceprezydent Olszewski powiedział, że żadna rządowa instytucja nie informowała prezydenta miasta o nieprawidłowościach.
- Nie mamy ze strony ani prokuratury, ani CBA żadnej oficjalnej informacji o toczących się sprawach, o nieprawidłowościach w odbiorze i zagospodarowaniu odpadów w Warszawie – powiedział Olszewski. – Wbrew informacjom, które się pojawiają, żadna instytucja nie informowała prezydenta miasta o nieprawidłowościach spółki FBService – zapewniał.
Inne zdanie mieli na ten temat jednak radni PiS, którzy wskazywali na sygnały o nieprawidłowościach, które napływały do Urzędu Miasta. Olszewski wskazał, że wspomniana spółka jest z grupy Budimex, która świadczy usługi dla wielu dużych podmiotów, m.in. Ministerstwa Finansów, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, stadionu PGE Narodowy czy spółki Szybka Kolej Miejska. Jak wskazał, jednym z jej klientów jest też CBA.

lena