Afera alkoholowa w kadrze U-17. Rodzice piłkarza nie odpuszczają
Tuż przed listopadowymi meczami mistrzostw świata U-17 media obiegła lakoniczna informacja opublikowana przez PZPN na portalu X - czterech młodych zawodników z juniorskiej kadry zostało odesłanych do domu. Dziennikarze bardzo szybko okryli, co było przyczyną takiego działania. Chodzi o alkohol - czterech zawodników miało zostać przyłapanych przez trenera pod wpływem. Chodzi o Filipa Rózgę (Cracovia), Jana Łabędzkiego (ŁKS Łódź), Oskara Tomczyka i Filipa Wolskiego (Lech Poznań).
Niestety na mundialu Biało-Czerwoni wypadli fatalnie. Przegrali wszystkie spotkania i z hukiem odpadli z imprezy. Obecnie możemy zastanawiać się, czy absencja czterech wspomnianych graczy coś zmieniła. Selekcjoner Marcin Włodarski z pewnością nie miał łatwego zadania, gdyż dysponował tylko czterema rezerwowych, którzy mogli zagrać w polu.
Zawodnicy zostali ukarani także przez swoje kluby. Cracovia, której zawodnikiem jest Filip Rózga przesunęła piłkarza do rezerw. Dodatkowo jako wolontariusz będzie spotykać się z dziećmi w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie.
Tomasz Włodarczyk z "Meczyków" poinformował, że to nie koniec afery alkoholowej. Wszystko wskazuje na to, że rodzice jednego z młodych zawodników będą korzystali z pomocy prawnika. Nie podoba im się, w jaki sposób ich syn został potraktowany przez PZPN. Nie chodzi jednak o samą decyzję, ale szczegóły dotyczące organizacji powrotu do Polski.
- To może nie być koniec zamieszania wokół afery alkoholowej w kadrze do lat 17. Być może skończy się jakimiś oskarżeniami pod adresem PZPN. Według moich informacji rodzice co najmniej jednego z piłkarzy współpracują już z kancelarią prawną i mogą domagać się wyciągnięcia konsekwencji wobec federacji za to, w jaki sposób potraktowano nieletniego - czytamy na portalu "Meczyki".
REPREZENTACJA w GOL24
Sztuczna inteligencja stworzyła nowe herby klubów 1. ligi. W...
