Agent Czesława Michniewicza: "Trener wypromował swoją osobę występem na mistrzostwach świata"

Jakub Maj
Sylwia Dabrowa
Zamieszanie wokół reprezentacji Polski nadal trwa. Temat kadry narodowej budzi w ostatnich tygodniach bardzo wiele kontrowersji i rodzi dużo pytań. Premia rządowa, atmosfera w szatni, szczegóły kontraktu Michniewicza oraz przyszłość reprezentacji to tematy, które nie zostały do końca wyjaśnione. Mariusz Piekarski, czyli agent Czesława Michniewicza we wczorajszym wywiadzie odpowiada na trudne pytania i próbuje wyjaśnić sytuację Michniewicza.

Rozmowa z 47-latkiem pojawiła się na łamach TVP Sport. Tematy, które poruszył Dominik Pasternak to: ocena mundialu w Katarze, premia rządowa, przyszłość selekcjonera. Wywiad wzbudził wśród internautów bardzo duże wzburzenie, gdyż Mariusz Piekarski w niektórych fragmentach mijał się z prawdą.

Umowa Czesława Michniewicza z Polskim Związkiem Piłki Nożnej wygasa 31 grudnia. Tego samego dnia kończy się kontrakt pomiędzy selekcjonerem, a jego agentem.

- Umowa kończy się pod koniec grudnia. Nie wiem, kiedy prezes podejmie ostateczną decyzję. Uściślając: nie brałem udziału w podpisywaniu kontraktu selekcjonera na początku jego przygody z kadrą. Trener prowadził rozmowy bezpośrednio z Cezarym Kulesza. Ja miałem mu pomóc w znalezieniu klubu po rozstaniu z Legią. Pojawiła się opcja reprezentacji, dlatego trener sam uzgodnił szczegóły - powiedział Piekarski.

47-letni agent wielokrotnie podkreślał, że mundial w Katarze był udany i toksyczna atmosfera, która wytworzyła się wokół kadry to zasługa dziennikarzy, którzy nieustannie atakują selekcjonera.

- Widzę pewnego rodzaju opętanie ze strony niektórych dziennikarzy. Nie mówię tutaj akurat o Jacku Kurowskim, tylko o niektórych portalach. Robimy bardzo duży błąd, że wszystko skupia się wokół trenera - stwierdził agent Michniewicza.

- Za bardzo uwypuklamy rolę trenera. On ma zadbać o szczegóły, ale wykonawcą i tak będzie piłkarz. Dlatego niepotrzebna jest ta cała dyskusja o roli Czesława Michniewicza w drużynie - dodał.

Mariusz Piekarski w jednej z prób obrony Czesława Michniewicza minął się z prawdą. Chodzi o fragment, w którym wspomina o wygranym meczu ze Szwecją oraz utrzymaniu Polski w najwyższej dywizji Ligi Narodów. Internauci oraz dziennikarze sportowi szybko zweryfikowali informacje, które podał Piekarski.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Rolą mediów nie jest szczuć na ludzi, którzy bardzo dobrze wykonują swoją pracę. Powiem panu kilka faktów, choć nie chcę być adwokatem selekcjonera. Pokonaliśmy pierwszy raz w historii Szwecję 2:0. Utrzymaliśmy się też w Lidze Narodów. Po raz pierwszy od 36 lat wyszliśmy z grupy w finałach mistrzostw świata. Do czego więc można się doczepić sportowo? Nie rozumiem tej dyskusji o stylu. Lepiej przegrać z Francją 1:3 po ładnej grze niż wygrać 1:0 w pragmatycznym stylu? Ja wybieram drugą opcję. Widzę, że w kraju zapanowała większa radość po przegranej z Francuzami niż choćby po remisie z Meksykiem, który dał nam wyjście z grupy - powiedział 47-latek.

Na koniec Mariusz Piekarski postawił kontrowersyjną tezę, z którą bardzo wielu internautów się nie zgadza. Chodzi o renomę, którą Czesław Michniewicz wypracował sobie występami w Katarze.

- Trener wypromował swoją osobę występem na mistrzostwach świata. W kraju nie doceniamy tego, co udało mu się osiągnąć. Zrobił dobry wynik, wykonał postawione przed nim cele na początku kadencji, więc nie ma się do czego przyczepić. Za granicą zyskał w oczach wielu ludzi - swoim warsztatem i otwartością - mówi Piekarski.

MŚ 2022 w GOL24

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

H
Hans von Schwinke
Agent ale Izraela.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Ten sędzia poprowadzi mecz Polski. W tle przedziwna historia ze spotkania Rakowa

Wróć na i.pl Portal i.pl