Na filmie widać, że finalistka Wimbledonu świetnie się bawi, więc najprawdopodobniej o zabawę tylko chodziło. Agnieszka Radwańska wielokrotnie przecież powtarzała, że nie żałuje swojej ubiegłorocznej decyzji o końcu tenisowej kariery i w żadnym wypadku nie planuje powrotu do zawodowego grania. To samo mówili w wywiadach jej ojciec i członkowie sztabu szkoleniowego.
Z drugiej jednak strony nigdy nie mów nigdy. Swój powrót na korty ogłosiła właśnie Kim Clijsters. Kolejny, bo słynna Belgijka po raz pierwszy zawiesiła rakietę na kołku w 2007 roku, by wyjść za mąż za amerykańskiego koszykarza Briana Lyncha. Urodziła córkę (obecnie ma również dwóch synów)...
Potem jednak zmarł na raka jej ojciec, słynny w latach 80. belgijski piłkarz Leo Clijsters, a Kim wróciła w 2009 roku na korty. Początkowo, by odreagować stres. Terapia zajęciowa szła jej jednak na tyle dobrze, że postanowiła znów spróbować swoich sił wśród zawodowców. Wróciła i... w trzecim starcie wygrała US Open. To był jeden z najbardziej niesamowitych powrotów w historii zawodowego sportu.
Rok później Clijsters znów zwyciężyła w Nowym Jorku, a w styczniu 2011 wygrała również Australian Open. W 2012 po raz kolejny zakończyła karierę. Teraz, w wieku 36 lat, po raz kolejny chce wrócić.
