AKTUALIZACJA:
Godz. 16:55
Dziś, z uwagi na dobro śledztwa, policja i prokuratura odmawiają udostępniania jakichkolwiek informacji. Wciąż niejasne są okoliczności zdarzenia. Trudno również określić, kto jest ofiarą i w jakim była wieku. Wątek będziemy kontynuować w piątek (29 marca).
Zobacz też:
Godz. 13:50
Policja także nie komentuje postępów w czynnościach. Wiemy jedynie, że choć zakończyły się one na miejscu zbrodni, nadal trwają w mieście.
Godz. 13:30
Czynności na miejscu zbrodni już się zakończyły. Prokuratura na ten moment, z uwagi na dobro śledztwa i charakter zdarzenia nie udziela informacji w sprawie.
Godz. 12:10
Policjanci używają wykrywacza metali. Najprawdopodobniej szukają narzędzia zbrodni.
Policjanci zasygnalizowali, że wchodzą do mieszkania donośnym okrzykiem "policja!". Nikogo jednak stamtąd nie wyprowadzono.

Godz. 11:50
Niewykluczone, że do ataku na ofiarę doszło jeszcze w mieszkaniu.
Jak informuje nasz reporter na miejsce przyjechali również strażacy, którzy zostali wezwani przez policję do mieszkania położonego na pierwszym piętrze, w bramie obok tej, w której doszło do zdarzenia.
Funkcjonariusze weszli do mieszkania po drabinie przez okno. Dochodzą z niego głośne krzyki. To wyraźnie ma związek z akcją służb, o której informujemy od rana.
Godz. 11:20
Z kolejnych informacji jakie pozyskała Gazeta Wrocławska wynika, że ofiarą mordercy mogła paść młoda kobieta, która została zaatakowana w windzie. Napastnik prawdopodobnie zadał jej liczne rany kłute. Płeć ofiary jest jednak jeszcze niepotwierdzona przez żadne służby.
***
Wrocławscy policjanci dostali zgłoszenie ok. godziny 6:45. Na miejscu pracuje grupa operacyjno-procesowa, w skład której wchodzą funkcjonariusze z dochodzeniówki i wydziału kryminalnego pod nadzorem prokuratora.
Akcja służb przy ul. Gajowickiej. Czy to morderstwo?
- Zgłoszenie dotyczyło zdarzenia o charakterze kryminalnym przy ul. Gajowickiej 84. Z uwagi na wczesny postęp dochodzenia nie możemy udostępnić dalszych szczegółów — powiedziała "Gazecie Wrocławskiej" st. asp. Aleksandra Freus z KMP we Wrocławiu.
Jednak Gazeta Wrocławska dotarła do niepotwierdzonych przez policję informacji. Z relacji osób obecnych na miejscu wynika, że w jednym z mieszkań podobno doszło do morderstwa. Ofiara miała mieć liczne rany kłute. Jeszcze raz podkreślamy, że to wersja niepotwierdzona przez służby.
Będący na miejscu świadkowie przekazali też, że między godz. 7:00 a 7:15 pod blok przyjechała karetka pogotowia. Ratownicy reanimowali człowieka, ale jego życia nie udało się uratować. Aktualnie funkcjonariusze ściągają odciski palców. Sprawa jest rozwojowa - będziemy o niej informowali na bieżąco.
W tym miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora:
Gazeta Wrocławska jako pierwsza dotarła na miejsce.
