Aleksandra Lisowska 36. w maratonie. Wygrała kosmiczna Sifan Hassan

Jakub Guder
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Maraton na igrzyskach w Paryżu 2024. Aleksandra Lisowska finiszowała na 36. miejscu podczas olimpijskiego maratonu w Paryżu. Wygrała Holenderka Sifan Hassan, dla której był to już trzech medal na tych igrzyskach. Zawodniczki startowały o godz. 8 rano, a finisz odbył się w centrum miasta w dzielnicy Les Invalides.

Korespondencja z Paryża

Aleksandra Lisowska, nasza mistrzynie Europu w Maratonie z Monachium (2022) przed igrzyskami wiele tygodni spędziła na zgrupowaniach w kenijskim Iten, które jest mekką długodystansowców. Tam trenowała pod okiem trenera Jacka Wośka.

- Kiedy zobaczyłem profil tej trasy, to trochę się przeraziłem. Ktoś wpadł tam na niezbyt fajny pomysł. Trzeba będzie być przygotowanym mocno siłowo. Zdecydowanie bardziej niż na komercyjnych maratonach. Różnica poziomu między najniższym, a najwyższym punktem trasy to 150 metrów. To bardzo dużo. Pierwsze 16 kilometrów jest płaskie, a potem na 5 kilometrach trzeba pokonać te 150 metrów w górę. Końcówka tego podbiegu to 13 proc. w górę. Jeśli ktoś jeździ na rowerze, to przy takim nachyleniu trzeba zejść z siodełka i stanąć na pedałach. Jazda właściwie w miejscu. Po ok. 21 kilometrach jest tak samo ostro w dół. Jeśli ktoś nie będzie przygotowany, to jego mięśnie mogą odmówić posłuszeństwa. Potem trzeba się znów wdrapać – na najwyższe przewyższenie. Następnie cztery kilometry w dół – te 150 metrów. Ostatnie kilka kilometrów jest płaskich. Upatruję w tej trasie szansy na dobry wynik. Jeśli dobrze się przygotujemy, będziemy ćwiczyć długie podbiegi – już jakiś pomysł mam – to jest szansa, że Ola mięśniowo to wytrzyma i wykorzysta to, co wytrenowaliśmy - opisywał maratońską trasę trener Wosiek w Gazecie Wrocławskiej.

No cóż, Lisowska faktycznie była dobrze przygotowana mięśniowo, ale - jak sama przyznała - brakowało jej szybkości. Zwłaszcza w końcówce. Zaczęła spokojnie, swoim tempem. Po 10 kilometrach była dopiero w ósmej dziesiątce, ale potem pięła się systematycznie do góry. Tak było do 40 km. Na końcówce już nikogo nie wyprzedziła. Metę przekroczyła uśmiechnięta.
- Jestem zadowolona ze swojego czasu (2:31:10), bo trasa nie należała do szybkich. Sądziliśmy jednak, że 3:30 wystarczy do tego, aby być bardzo wysoko. Niestety, zabrakło szybkości. Siłowo byłam przygotowana. Powiem nawet, że te przygotowania były dużo cięższe niż ta trasa maratońska - powiedziała Lisowska. - Chciałam zacząć równo, 3:30 na kilometr. Mniej więcej na takich prędkościach operowałam na treningach. Czułam się komfortowo. Wiedziałam, że ostatnie 10 km będzie po płaskim i że jestem silna, by pokonać wszystkie wzniesienia. O to się nie bałam. Zastanawiałam się za to, czy dam radę przyspieszyć na ostatnich 10 kilometrach. Nie spodziewaliśmy się, że trasa będzie jednak szybka. Myśleliśmy, że wyniki będą wolniejsze. Gdybym mogła się cofnąć w przygotowaniach, to nie ukrywam, że operowałabym na większych szybkościach - wyjaśniła Polka. - Może za dużo robiliśmy tych podbiegów... No ale baliśmy się tych wzniesień, a one nie były "hardcorowe". W ogóle nie czuję mięśniowego zmęczenia, tylko zabrakło prędkości - stwierdziła mistrzynie Europy, które potwierdziła to, co mówią tu wszyscy: atmosfera jest świetna!

- Atmofera była fantastyczna. Kibice byli na każdym metrze. Wydawało mi się, jakbym biegała w Polsce, bo było bardzo dużo Polaków. Fenomenalne! - zakończyła z uśmiechem.

Druga z Polek - Angelika Mach - zakończyła rywalizację na 64. pozycji.

Wygrała Holenderka Sifan Hassan, która na finiszu o trzy sekundy wyprzedziła Tigst Assefę o trzy sekundy. Dla Hassan to już trzeci medal w Paryżu. Wcześniej na stadionie zdobyła dwa brązowe krążki na 5 000 i 10 000m.

Oficjalnie zmagania lekkoatletów zakończył finisz pochodzącej z Buthanu Kinzang Lhamo. Straciła do zwyciężczyni półtorej godziny. Przez pewną część trasy szła. Towarzyszyła jej spora grupa kibiców, która wspierała ją, aby ukończyła zawody. Lhamo była chorążą swojej reprezentacji podczas ceremonii otwarcia. Na oficjalnej stronie igrzysk czytamy, że biegać zaczęła dopiero w 2020 roku, kiedy była w armii. W 2022 roku jako druga ukończyła imprezę "Snowman Race". Były to pięciodniowe zawody na dystansie 203 kilometrów, a ich najwyższy punkt wznosił się na 5,470 m nad poziomem morza. Był to dla niej pierwszy maraton w Europie.

Maraton kobiet - Paryż 2024 WYNIKI
1. Sifan Hassan (Holandia) 2:22:55 (rekord olimpijski)
2. Tigst Assefa (Etiopia) 2:22:58
3. Hellen Obiri (Kenia) 2:23:10

36. Aleksandra Lisowska 2:31:10
64. Angelika Mach 2:37:56

Z Paryża Jakub Guder
https://x.com/JakubGuder

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl