Amerykańskie wyrzutnie HIMARS. Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak: Jeszcze w tym roku trafią na wyposażenie Wojska Polskiego

W Olsztynie (woj. warmińsko-mazurskie) wicepremier, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wziął udział w przysiędze wojskowej żołnierzy Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej i Wojsk Obrony Terytorialnej.

Wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak podziękował żołnierzom, którzy w piątek złożyli przysięgę, za ich decyzję o wstąpieniu do Wojska Polskiego.

– Wśród nas są żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Wiem, bo sprawdzałem, większość z nich – 3/4 z nich – już podjęło decyzję, że będą żołnierzami zawodowymi. Po tym kursie podstawowym, trwającym 28 dni, zdecydowali, że zostają na kursie specjalistycznym, czyli będą żołnierzami zawodowymi Wojska Polskiego. To bardzo dobry wybór. To bardzo dobra decyzja. Dziękuję za też tym, którzy zdecydowali, że jednak nie podejmą zawodowej służby wojskowej, bo też mają umiejętności, mają wiedzę, polegającą na tym, że są rezerwista sami, więc są przeszkoleni i zorganizowani, wiedzą, jak się zachować w sytuacji kryzysowej. To też bardzo dobra umiejętność, bardzo ważna umiejętność dla bezpieczeństwa naszej ojczyzny – mówił.

Mariusz Błaszczak zauważył, że na miejscu są też żołnierze z 4. warmińsko-mazurskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy dziś złożyli przysięgę.

– Bardzo dziękuję za tę decyzję. Państwo postanowiliście łączyć swoją aktywność zawodową ze służbą wojskową. To bardzo dobry wybór – powiedział.

– Dziś i jutro 3300 żołnierzy z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej złoży bądź złożyło przysięgę wojskową. To drugi turnus. W pierwszym turnusie 2,5 tys. żołnierzy przeszło przeszkolenie w dobrowolnej zasadniczej służbie wojskowej – dodał.

Wicepremier, minister obrony narodowej przekazał, że niebawem rozpocznie się kolejny turnus i tak cyklicznie będzie budowana siła Wojska Polskiego, poprzez dobrowolną zasadniczą służbę wojskową oraz poprzez rozwijanie Wojsk Obrony Terytorialnej.

– Organizujemy nowe jednostki wojskowe, często w miejscu tych jednostek, które zostały zlikwidowane do roku 2015. Wyposażamy Wojsko Polskie w nowoczesny sprzęt – przypomniał.

– Tu, u w Olsztynie, możemy zobaczyć i dotknąć najnowocześniejszego sprzętu, który już jest na wyposażeniu Wojska Polskiego – 16. Dywizji Zmechanizowanej, bardzo ważnej dla bezpieczeństwa Polski, dlatego, że położonej w województwie warmińsko-mazurskim, województwie graniczącym z Rosją, z obwodem kaliningradzkim – wskazał.

Mariusz Błaszczak podkreślił, że 16. Dywizja Zmechanizowana z tygodnia na tydzień jest coraz silniejsza – siłą żołnierzy i posiadanego sprzętu.

– Za mną możecie państwo zobaczyć czołg K2. To nowoczesny czołg, który już jest na wyposażeniu 20. Brygady Zmechanizowanej, wchodzącej w skład 16. Dywizji Zmechanizowanej. Jest armatohaubica K9, jest Krab. Jest także inny sprzęt, który trafił na wyposażenie Wojska Polskiego. Jest także na przykład śmigłowiec Black Hawk, który też jest na wyposażeniu wojsk specjalnych – mówił.

Szef MON przypomniał, że jeszcze w tym roku na wyposażenie Wojska Polskiego – do 16. Dywizji Zmechanizowanej – trafią amerykańskie HIMARS.

– To dywizjon zamówiony w 2019 roku. Kongres Stanów Zjednoczonych zaakceptował nasze zamówienie kolejnych 500 wyrzutni HIMARS. To jest też bardzo ważne, aby Wojsko Polskie było wyposażone w broń, która sprawdza się na froncie, która sprawdza się w wojnie, która w ręku Ukraińców jest bronią bardzo skuteczną, zatrzymującą inwazję rosyjską. Bo doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że skoro Putin postanowił odbudować imperium zła, to atakuje swoich sąsiadów – dodał.

– Naszym zadaniem, zadaniem władz polskich, jest takie wzmocnienie polskich Sił Zbrojnych, żeby Putin się nie odważył zaatakować Polski. Dlatego rozwijamy wojsko, dlatego budujemy siłę polskich jednostek położonych na wschód od Wisły – podkreślił Mariusz Błaszczak.

mm