Andrzej Duda: Nie było żadnego udziału Polski, nie było żadnego udziału Polaków jako narodu w Holokauście

- Jest w tym projekcie ustawy bardzo wyraźny przepis, który mówi, że odpowiedzialności nie stosuje się do osób prowadzących badania naukowe, czy działalność artystyczną. Więc ten element, który był wyraźnie sygnalizowany przez stronę izraelską, został spełniony. Z tego, co słyszałem, pani ambasador zwracała uwagę na tę kwestię i została ona spełniona - mówił prezydent.

- Powiem szczerze, że nie bardzo rozumiem tej gwałtownej i tak bardzo nieprzychylnej reakcji. Byłem absolutnie zbulwersowany tym, że pani ambasador podniosła tę kwestię podczas obchodów pamięci pomordowanych w obozie Auschwitz. Dla mnie całą ta sytuacja jest zdumiewająca - dodał.

CZYTAJ TAKŻE: Paweł Kowal: W Polsce są jeszcze pokłady antysemityzmu. Można go wyzwolić w ludziach w kilka sekund

- Nie wiem, czy doszło do jakiegoś przekłamania, czy jest jakaś dezinformacja, co do tego, jak strona izraelska rozumie treść przepisów. Dla nas jest wszystko jasne i nie ma wątpliwości. Natomiast ja uważam, że jako państwo i naród mamy prawo bronić się przed pomówieniem i ewidentnym zakłamaniem, który jest dla nas ciosem twarz. Jeśli ktoś mówi o odpowiedzialności Polaków jako narodu za Holokaust... Przepraszam bardzo. Jeśli my straciliśmy sześć milionów obywateli w czasie okupacji, kiedy państwo polskie w sensie geograficznym nie istniało, to nikt nie ma prawa tak mówić - powiedział Andrzej Duda.

- Jest pojęcie tzw. kłamstwa oświęcimskiego, które jest piętnowane. Jeśli ktoś zaprzecza, że był Holokaust, to wolno się bronić. A jeśli ktoś szkaluje Polaków i prawdę historyczną, to nam nie wolno się bronić? Dla mnie ta sprawa jest niepojęta. Różne gry toczą się na arenie międzynarodowej i bardzo dużo jest dezinformacji na temat Polski. Te tzw. fake newsy to jest taka swoista forma narzędzia wojny hybrydowej. Dziś współczesna wojna nie musi być konfliktem zbrojnym - zauważył prezydent.

Andrzej Duda stwierdził również, że Polska nie może zostawić tej sprawy bez wyjaśnienia.

- Przede wszystkim trzeba spokojnie wyjaśniać sprawę, ale absolutnie nie wolno się wycofać. Mamy prawo bronić prawdy o tym, że sześć milionów Polaków zginęło podczas II Wojny Światowej. Zginęli w niemieckich obozach zagłady. Oczywiście, ja patrzę na to, jak bardzo zręcznie prowadzona jest polityka historyczna przez niektóre ośrodki zagraniczne. Oczywiste jest dla wszystkich tych, że nazistami byli Niemcy - stwierdził.

CZYTAJ TAKŻE: Paweł Kowal: W Polsce są jeszcze pokłady antysemityzmu. Można go wyzwolić w ludziach w kilka sekund

Prezydent skomentował również swoją ostatnią wizytę w Davos podczas tamtejszego forum ekonomicznego.

- Jest bardzo niewiele takich forów, na których polityk ma szansę spotkać się z wielkim światowym gremium biznesowym. Ja często spotykam się z innymi prezydentami, tych okazji jest co najmniej kilka w ciągu roku. Natomiast żeby spotkać się z wielkim swiatowym biznesem, to jest to w zasadzie jedyne takie spotkanie. Więc jest to niezwykle ważne, jeśli ktoś ma ambicje wielkiego rozwoju gospodarczego.

- Nie ma żadnej rezerwy w stronę Polski. Wręcz przeciwnie. Słyszałem wiele wypowiedzi biznesmenów o Polsce, że świetnie się rozwija, że jest krajem stabilnym, który idzie do przodu. Nasz kraj i polityka Polski była bardzo chwalona.

- Spotkanie z prezydentem Trumpem dotyczyło w większości spraw ekonomicznych. Dużą częścią naszej warszawskiej rozmowy była kwestia kontraktów gazowych, dostarczania amerykańskiego gazu LNG do naszego gazoportu w Świnoujściu. W Davos również o tym mówiliśmy.