W sobotę w stolicy Niemiec odbyły się uroczystości związane z 30. rocznicą upadku muru berlińskiego. Na specjalne zaproszenie prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera w obchodach wzięli udział przywódcy Polski, Czech, Słowacji i Węgier.
Po zakończeniu głównej części uroczystości przy Bernauer Strasse, prezydenci V4 złożyli kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym zasługi państw Grupy Wyszehradzkiej dla upadku komunizmu.
CZYTAJ TEŻ | 30. rocznica upadku muru berlińskiego. Prezydent Andrzej Duda w Berlinie: Polska dała impuls do upadku komunizmu
Podczas wizyty w Niemczech Andrzej Duda odwiedził też były obóz koncentracyjny w Sachsenhausen, gdzie uczcił pamięć 183 profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych krakowskich uczelni, wywiezionych z Polski pod koniec 1939 roku.
- To jest takie miejsce, które stanowi szczególną bliznę na ciele naszego narodu właśnie przez to, że to tutaj byłą więziona i mordowana polska inteligencja. To miejsce i tzw. akcja Sonderaktion Krakau przeciwko polskim profesorom pokazuje, jaki rzeczywiście był cel hitlerowskich Niemiec, które okupowały wtedy Polskę. Na samym początku tej okupacji chcieli wyciąć najcenniejsze tkanki z organizmy naszego społeczeństwa, zabijając naszych uczonych, którzy budowali polską naukę i w związku z tym rozwoju naszego narodu- powiedział Andrzej Duda.
Po złożeniu wieńców pod pomnikiem upamiętniającym ofiary obozu, prezydent Polski wpisał się do księgi pamiątkowej Miejsca Pamięci i Muzeum Sachsenhausen.
