Na ten wywiad Niemcy czekali ponad 3 miesiące. Była już kanclerz Angela Merkel po raz pierwszy odniosła się swojej wieloletniej polityki wobec Rosji, w kontekście militarnej agresji tego kraju na Ukrainę. Z rozmowy jasno wynika, że była kanclerz Niemiec nie ma sobie zbyt wiele do zarzucenia. Przepraszać również nie zamierza, o czym wprost poinformowała.
"Nie uważam, żebym musiała powiedzieć: to było złe"
Angela Merkel stanęła w obronie polityki Niemiec wobec Rosji w okresie swoich 16-letnich rządów. – Dyplomacja, jeśli się nie powiedzie, nie jest przez to zła. Nie uważam, żebym teraz musiała powiedzieć: to było złe, i dlatego nie będę przepraszać – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem "Spiegla" Alexandrem Osangiem. Była kanclerz przyznała, iż nie udało się zbudować architektury bezpieczeństwa, która zapobiegłaby wybuchowi wojny, nie udało się też zakończyć zimnej wojny.
Polityk podkreśliła ponadto, że sam Władimir Putin mówił jej wielokrotnie, że rozpad ZSRS był najgorszym wydarzeniem ubiegłego wieku. Ona zaś miała mu odpowiadać, że dla niej było to szczęście.
"Wystarczająco dużo się starałam..."
W dalszej części rozmowy Merkel potwierdziła, że aneksja Krymu w 2014 roku mogła spotkać się z bardziej zdecydowaną reakcją. Jak jednak podkreśliła, nie oznacza to, że nie zrobiono zupełnie niczego. Była kanclerz wspomniała tu o wykluczeniu Rosji z grupy G8, a także decyzji NATO o przeznaczeniu przez każdy kraj członkowski Sojuszu 2 proc. PKB na obronność.
Angela Merkel nie uważa, że w swoim stosunku do Rosji była naiwna. Nie postrzega również swojego sprzeciwu wobec rozszerzenia NATO na wschód jako błąd. Jej zdaniem, gdyby Ukraina i Gruzja otrzymały propozycję członkostwa w 2008 roku, Moskwa mogłaby już wtedy wyrządzić Ukrainie "ogromne szkody". – Nie muszę sobie zarzucić, że za mało próbowałam uniknąć tego, do czego teraz doszło. Na szczęście wystarczająco dużo starałam się z ówczesnym prezydentem Francji, i to mnie uspokaja – powiedziała była kanclerz i dodała: "To bardzo smutne, że się nie udało".
Niemiecka polityk ponownie potępiła rosyjską agresję Rosji na Ukrainę, określając ją jako "brutalny i naruszający prawo międzynarodowe atak", który "nie ma żadnego usprawiedliwienia". Po raz pierwszy do rozpętanej przez Putina wojny Merkel odniosła się w ubiegłym tygodniu podczas uroczystości związanej z przejściem na emeryturę Reinera Hoffmann, szefa federacji związków zawodowych DGB.
dw.com
Włochy i Szwajcaria zmieniają swoje granice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?