Udany finisz roku 2023 piłkarzy Arki Gdyna i Lechii Gdańsk
Każda liga sportowa ma swoją specyfikę. Nie brakuje w nich zaskakujących rezultatów. O takie w rozbudowanej części rundy jesiennej 2023/2024 w Fortunie 1 Lidze postarali się piłkarze Arki Gdynia i Lechii Gdańsk. Obie drużyny z Trójmiasta namieszały na zapleczu Ekstraklasy w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Trener Wojciech Łobodziński stworzył monolit w szatni Arki, która zjednoczona potrafiła wejść na sam szczyt. Z kolei trener Szymon Grabowski zapanował nad zupełnie nową kadrą Lechii, zbudowaną niczym w drużynie koszykarskiej, praktycznie od podstaw.
Arkowcy w statystycznych rubrykach 1 ligi
Sercem Arki w ostatnim czasie jest Karol Czubak. Zdobywca 8 bramek w lidze był pod grą praktycznie cały czas. W sierpniu miał serię czterech meczów z rzędu, w których wpisywał się na listę strzelców. W pierwszej części rozgrywek można było rozegrać w 1 Lidze maksymalnie 1710 minut. Popularny "Czubi" zaliczył 1701 i pod tym względem był najmocniej eksploatowanym zawodnikiem z pola. Wyżej stało jedynie czterech bramkarzy, co akurat - przy braku kontuzji - nie jest wynikiem zaskakującym.
Statystycy obliczyli, że w rozgrywkach 2023/2024 debiut w Fortunie 1 Lidze zanotowało 135 zawodników. Wśród nich wyróżnił się słowacki bramkarz Arki Martin Chudy, który był najstarszy - 34 lata, 2 miesiące i 28 dni. Natomiast jego rodak Martin Dobrotka 13 sierpnia w meczu ze Stalą Rzeszów zagrał przeciwko zawodnikowi, który mógłby być jego synem. Dokładnie 22 lata i 1 dzień dzieliły obrońcę żółto-niebieskich i utalentowanego defensywnego pomocnika Patryka Mazura (ponad 16 lat w dniu spotkania).
Do piłkarzy Wojciecha Łobodzińskiego należy najlepsza seria w 1 Lidze, czyli siedem zwycięskich meczów. To piękny czas, który zapoczątkowała wygrana 2:0 z Motorem Lublin (29 września), a ostatnią w serii była wygrana 1:0 z Lechią Gdańsk (24 listopada).
Lechiści wśród najlepiej broniących zespołów
Wielkim przekleństwem sztabu trenerskiego Lechii Gdańsk była kontuzja lidera drużyny - Luisa Fernandeza. Hiszpański as Lechii zdobył sześć bramek, a uraz wykluczył go z gry na początku października. Kibicom biało-zielonych pozostaje tylko rozmyślać, jaki wpływ na grę zespołu i korzystne statystyki miałby jego kapitan.
To jednak przeszłość, bo w Lechii musieli wykreować się nowi liderzy. Gdański zespół trzeba pochwalić za koncentrację w grze obronnej. Odra Opole i Lechia straciły najmniej bramek w lidze - po 17. Przyczynili się do tego w wielkim stopniu bramkarze tych klubów. Ukrainiec Bohdan Sarnawskij z Lechii był jednym z czterech golkiperów, który aż osiem razy zachował czyste konto.
Jednocześnie gdańszczanie uczestniczyli aż w trzech strzelaninach, czyli meczach, w których padło przynajmniej sześć bramek. Wygrali na wyjeździe z Chrobrym Głogów 4:2 (2:1) i u siebie z GKS-em Katowice 5:1 (1:1). Zostali natomiast rozbici w Sosnowcu z Zagłębiem 2:5 (0:2). Arka miała jedno takie "zwariowane" spotkanie. Przegrała w Krakowie z Wisłą 1:5 (1:2).
Arka po rundzie jesiennej (niepełnej części, bo storpedowanej przez opady śniegu w grudniu) w 19 meczach uzbierała 34 punkty i prowadzi w tabeli. Tyle samo "oczek" ma GKS Tychy, który ma także zaległy mecz w Łęcznej z Górnikiem. Lechia w 19 spotkaniach zgromadziła 32 punkty i jest na czwartej pozycji. Wyprzedza ją Motor Lublin, który ma jedno spotkanie rozegrane mniej (czeka na mecz w Bielsku-Białej).
Jedynym cieniem rzuca się brak niespodzianek w Fortunie Pucharze Polski. Wiadomo, że potencjał I-ligowców w zetknięciu z wyżej notowanymi rywalami nie predysponował ich do regularnych zwycięstw. Lechia Gdańsk odpadła jednak w pierwszej rundzie z rywalem ze swojej półki, bo po dogrywce w Krakowie uległa Wiśle 1:2. Arka Gdynia miała dużo trudniejsze zadanie, bo przy Olimpijskiej w 1/8 finału minimalnie słabsza (0:1) była od Lecha Poznań.
