Armia USA w Polsce. Amerykański konwój jest już w Żaganiu

Redakcja
Defilada żołnierzy amerykańskich w Żaganiu.
Defilada żołnierzy amerykańskich w Żaganiu. Mariusz Kapała / GL
W czwartek, 12 stycznia, punktualnie o godz. 10.00 rano konwój amerykańskich wozów wojskowych przekroczył granice Polski w Olszynie. A po południu dojechał do Żagania.

W czwartek, 12 stycznia, kolumna wojskowych pojazdów armii USA przekroczyła granicę Polski w Olszynie. Żołnierze amerykańscy jechali do nas przez ostatnie cztery dni, z niemieckiego portu w Bremerhaven. Na ich przyjazd czekało ponad 60 dziennikarzy z całego świata i kilkunastu przybyłych wcześniej żołnierzy amerykańskich.

- Jestem zaskoczony mrozem i śniegiem, który tu zastaliśmy - powiedział sierżant Jasmin Davis, który w czasie rozmowy z nami trząsł się z zimna i pytał, kiedy... zrobi się cieplej.

Jako pierwszy na naszej ziemi pojawił się pojazd kołowy Humvee. Do przedniej szyby miał przyczepione dwie flagi - niemiecką i amerykańską. Zaraz po przekroczeniu granicy, flagę niemiecką symbolicznie zastąpiono polską.

Cała amerykańska kolumna składała się z 24 pojazdów. Wśród nich było 12 pojazdów kołowych Humvee, 11 ciężarówek i jedna ogromna cysterna ze zdatną do picia wodą.

Amerykanie prosto z granicy udali się w kierunku garnizonu w Żaganiu. Dotarli tam po południu.

Wcześniej, o godz. 11.15, przed wjazdem do żagańskich koszar odbyło się oficjalne powitanie armii USA w naszym kraju. We wspólnej defiladzie wzięło udział 50 polskich i 50 amerykańskich żołnierzy. Odegrano hymny obu państw.

Żołnierzy z USA przywitał gen. dywizji Jarosław Mika, dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

Przemawiał również Daniel Marchewka, burmistrz Żagania.

- W imieniu 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej dziękuję za ciepłe przyjęcie w Polsce - powiedział płk Christopher Norrie, dowódca amerykańskiej brygady.

W uroczystym powitaniu brał udział pochodzący z Bytomia sierż. Tomasz Sobota. Przed laty otrzymał zieloną kartę i wyjechał do USA. W tej chwili pracuje jako podoficer w stopniu sierżanta w armii Stanów Zjednoczonych.

- Osoba, która posiada zieloną kartę, może wstąpić do armii USA - tłumaczył nam Sobota. - Zdecydowałem się na ten krok, bo tylko ja wygrałem zieloną kartę, a żona z dzieckiem musiała zostać w Polsce. Natomiast jako członek armii mogłem ściągnąć rodzinę do Ameryki. Dodam, że jestem bardzo zadowolony ze służby w armii USA.

Amerykański sprzęt wojskowy dociera nie tylko do województwa lubuskiego. Od środy również na trasie kolejowej: Kalisz Pomorski - Drawsko Pomorskie (woj. zachodniopomorskie) trwa wyładunek ciężkiego sprzętu wojskowego.

Z wagonów zjeżdżają m.in. czołgi Abrams i wozy bojowe Bradley, które przeznaczone są dla 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej armii USA. Amerykańskie oddziały zaopatrzeniowe stoją obok pociągów i z ciężarówek-cystern przelewają paliwo do zbiorników ogromnych czołgów.

Ciężki sprzęt weźmie udział w wielkich ćwiczeniach na poligonie w Drawsku Pomorskim, które odbędą się na przełomie stycznia i lutego. Ich zakończenie przewidywane jest na 16 lutego. Przybędzie na nie m.in. prezydent RP Andrzej Duda i minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Armia USA w Polsce. Amerykański konwój jest już w Żaganiu - Gazeta Lubuska

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosposia o'Bamy
...Statystyki są porażające. Co trzecia kobieta służąca w wojsku jest w molestowanych czasie służby. Tylko w 2011 r. doszło 22,8 tys. aktów przemocy seksualnej, co oznacza, że w przypadku kobiet biorących udział w akcjach zbrojnych bardziej prawdopodobne jest zgwałcenie przez kolegów, niż śmierć z ręki wroga. Pomoc ofiarom utrudnia prawo obowiązujące w amerykańskiej armii. Zakłada ono bowiem, że osobą, do której można zgłosić przestępstwo, nie jest niezależny przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości, ale bezpośredni przełożony. A w wielu przypadkach ten przełożony jest właśnie gwałcicielem czy sprawcą molestowania, o kryciu kolegów nie wspominając. Dlatego, według szacunków samych wojskowych, około 80% przypadków napaści seksualnych nigdy nie jest zgłaszanych..
H
HosAnna
Obecnie znowu poczuła bat na grzbiecie.
_________________________________________________
Czy wiecie jak zachęcali młodych i jurnych jankesów do wyjazdu na front w Europie podczas II wojny światowej?
Wszystkie europejskie burdele czekają na was !!! Tak im się te burdele spodobały, że eksplorują je już ponad 71 lat.
.....Wizerunek każdego wojska traci najbardziej kiedy kompromitujące akcje wymierzone są w ludność cywilną. Pod tym względem wyjątkowo nieudany był początek 2012 r. W styczniu, za pośrednictwem filmiku umieszczonego w serwisie You Tube, świat zobaczył jak zabawiają się amerykańscy marines, którzy oddawali mocz na zabitych talibów. Widać na nim jak żołnierzom w pełnym rynsztunku sprawia wielką radość sikanie na poległych wrogów. Robili sobie przy tym zdjęcia i nagrywali kompromitujący film. Całość zaczynają rozbrajającym Miłego dnia, stary.W lutym dowiedzieliśmy się, że bazie wojskowej w Bagram spalono około stu ksiąg Koranu i innych tekstów religijnych z biblioteki ośrodka zatrzymań Parwan. Na ślad zwęglonych ksiąg trafili sami afgańscy robotnicy, którzy sprzątali miejsce ogniska. Łatwo sobie wyobrazić jak odbierane są w krajach arabskich tego typu prowokacje. Wybuchły zamieszki, trakcie których zginęło 30 osób. Amerykanie twierdzą, że nie była to żadna prowokacja, a przemyślana akcja. Zdaniem żołnierzy, księgi Koranu miały służyć do przesyłania zaszyfrowanych wiadomości wśród przetrzymywanych więźniów.Najbardziej tragiczny był marzec 2012 r. Amerykański żołnierz zabił w jednej z wiosek niedaleko Kandaharu 16 cywilów, w tym kobiety i dziewięcioro dzieci, a kolejne 30 ciężko ranił. Wcześniej przeszedł załamanie nerwowe. Tuż przed masakrą 38-letni sierżant pił z dwójką innych żołnierzy, a kiedy nad ranem, już po morderstwach, wrócił do bazy, nie chciał odpowiadać na żadne pytania i od razu poprosił o obrońcę. A nie tak dawno Pentagon musiał się przecież tłumaczyć z masakry w Al-Hadisie (w 2005 r. amerykańscy żołnierze ostrzelali wioskę, zabijając 24 Irakijczyków, w tym także kobiety i dzieci).Nie wszystkie wpadki da się wytłumaczyć działaniami wojennymi. Jak bowiem wyjaśnić wybryki Amerykanów na terenie krajów, gdzie stacjonują ich wojska? Wystarczy wspomnieć ostatni przykład ze stycznia 2013 roku, kiedy dwóch amerykańskich żołnierzy zostało skazanych przez japoński sąd na 10 i 9 lat więzienia za zgwałcenie młodej Japonki na wyspie Okinawa, gdzie znajduje się baza amerykańskich wojsk. Jesienią zeszłego roku odbyły się tam wielotysięczne demonstracje przeciwko dalszej ich obecności. Zeszłoroczny gwałt to kolejny skandal na Okinawie z udziałem Amerykanów - Japończycy do dzisiaj pamiętają jak w 2009 r. jeden z marines potrącił śmiertelnie mężczyznę, pozostawiając go na drodze nawet bez powiadomienia pogotowia. Z kolei w 1995 r. trzech żołnierzy zgwałciło tam 12-letnią dziewczynkę......
s
sojuznik
Jak miło popatrzeć na sojuszników, którzy chronią resztę Europy od 71 lat niczym Związek Radziecki.
Wróć na i.pl Portal i.pl