Premier League. West Ham - Arsenal 0:6
Kiwior decyzją trenera wybiegł w jedenastce. Był to jego dziewiętnasty występ w sezonie i zarazem dwunasty w Premier League. Od początku pojawił się po raz siódmy. Zajął miejsce na lewym boku.
Jak wypadł Kiwior w szalonej połowie? Bardzo porządnie. To on wywalczył rzut rożny, po którym William Saliba strzelił gola głową na 1:0. Później Polak dobrze zagrał piłkę z czego nie skorzystał jednak Bukayo Saka.
Arsenal zostawił po sobie piorunujące wrażenie. Wielkie strzelanie rozpoczął dopiero w 32 minucie, a i tak na przerwę zszedł z szaloną przewagą czterech bramek. W doliczonym czasie po technicznym uderzeniu Młotów dobił bowiem Leandro Trossard.
W drugiej połowie na 5:0 podwyższył Saka, strzelając precyzyjnie przy lewym słupku. Potem bramkę zdobył także Declan Rice - zresztą niecodziennej urody. Ten pomocnik prawie całą dotychczasową karierę spędził w WHU, a do Arsenalu przeszedł latem 2023 roku za ponad 100 milionów funtów. Po zdobyciu bramki nie okazywał radości, ale świętowali za to fani Arsenalu na trybunach, bo ich drużyna wciąż liczy się w walce o mistrzostwo.
To najwyższa porażka "Młotów" w lidze w roli gospodarza od 1963 roku, gdy drużyna uległa Blackburn Rovers 2:8. Kiwior został na boisku do samego końca i zebrał pochlebne recenzje.
Tym meczem Arsenal wywalczył szesnaste zwycięstwo w sezonie i zrównał się punktami z drugim Manchesterem City. własne/PAP
West Ham - Arsenal 0:6 (0:4)
Bramki: Saliba 32, Saka 41, 63', Gabriel 44, Trossard 45+2, Rice 66'
Żółte kartki: Alvarez, Areola, Kudus, Philipps (West Ham)
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Najdrożej sprzedani obcokrajowcy z PKO Ekstraklasy. Ernest M...