Artur Rudko to 30-letni ukraiński bramkarz, którzy przyszedł przed sezonem do zespołu mistrza Polski, aby wnieść nową jakość na swojej pozycji.
Pierwszy poważny sprawdzian dla Rudko to mecz z Karabachem w eliminacjach Ligi Mistrzów. Ukrainiec kompletnie zawalił spotkanie popełniając masę błędów prowadzących do goli dla rywala. Niefortunne spotkanie na arenie międzynarodowej sprawiło, że trener Lecha odstawił 30-latka na rezerwę - jego miejsce między słupkami zastąpił Filip Bednarek, który do dziś prezentuje się bardzo dobrze.
Jeszcze całkiem niedawno Piotr Rutkowski, czyli prezes Lecha, tak wypowiadał się o ukraińskim bramkarzu:
Zawodnik przyszedł do nas z dużą pensją. Nie będę oceniał piłkarza po trzech, czterech meczach. Jeśli nie możemy go ocenić to nie możemy powiedzieć na co on zasługuje. Umówmy się, że ocenimy go za pół roku lub za rok. Wtedy powiemy na co on zasługuje lub nie.
W dzisiejszym meczu pucharowym Rudko udowodnił, że jest przeciętnym bramkarzem. 30-latek fatalnie interweniował po słabym strzale przy wyniku 1:1. Błąd był kluczowy, gdyż jeden z zawodników gości wpadł w pole karne i dobił piłkę - 2:1 dla Śląska!
FORTUNA PUCHAR POLSKI w GOL24
