- W jednym przypadku niedźwiedzica prowadząca dwoje młodych zaatakowała drwala, który pracował w leśnictwie Leszczyny w gminie Fredropol - opowiada Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. - Mężczyzna, oddalając się do samochodu, bronił się uruchomioną piłą motorową. W trakcie zajścia niedźwiedź, cały czas porykując, podążał za pilarzem.
Chwile grozy spowodowane atakiem niedźwiedzia przeżyła również kobieta zbierającą grzyby w okolicach miejscowości Lipa w gminie Bircza.
- Kobieta schroniła się na pobliskim drzewie - relacjonuje Edward Marszałek. - Niedźwiedź próbował się na nie wdrapać, na szczęście nieskutecznie.
W lipcu pracownicy służby leśnej i myśliwi wielokrotnie widywali niedźwiedzie w lasach Nadleśnictwa Bircza.
- Zarówno matkę z dwojgiem młodych, jak też pojedyncze osobniki - precyzuje rzecznik RDLP w Krośnie.
Leśnicy szacują się, że na terenie tego nadleśnictwa żyje dziesięć niedźwiedzi, stąd prawdopodobieństwo spotkania tego drapieżnika jest duże.
Do bliskich spotkań doszło też w dolinie górnego Sanu. Na szczęście ludzie wyszli z nich bez obrażeń.
- Niedźwiedzie na ogół unikają spotkania z człowiekiem - wyjaśnia Edward Marszałek. - Lecz zaskoczone jego obecnością mogą być bardzo niebezpieczne. Dlatego wybierając się do lasu należy zachować szczególną ostrożność.
Największe polskie drapieżniki „na żywo” spotyka bardzo często Kazimierz Nóżka, leśniczy Leśnictwa Polanki. Jak opowiada - średnio dwa razy w miesiącu. Jego pasją stało się „podglądanie” bieszczadzkich niedźwiedzi. Filmy, które uda mu się nakręcić samemu, czy przy użyciu fotopułapki umieszcza na profilu Nadleśnictwa Baligród na facebooku.
- Ale nie wszystkie spotkania udaje się nagrać, czy uchwycić na zdjęciu - opowiada. - Czasem strach sparaliżuje chęć wyciągnięcia aparatu. Wtedy oddalam się dyskretnie.
Co zrobić, gdy w lesie natkniemy się na niedźwiedzia?
- Trzeba zachować spokój i zdrowy rozsądek - odpowiada Nóżka. - Unikajmy panicznych zachowań typu ucieczka, może to wywołać odruch ataku u drapieżnika. Trzeba wręcz udawać, że strach jest nam zupełnie obcy. Właśnie takie moje zachowania sprawiały, że to niedźwiedzie odchodziły w mrok puszczy, a ja spokojnie mogłem się zajmować swoją codzienną pracą.
Uważaj! Ja tu rządzę
W lasach, gdzie leśnicy stwierdzili aktywność niedźwiedzi, od lat ustawiane są tablice ostrzegające przez spotkaniem z drapieżnikami. W Nadleśnictwie Baligród są one nietypowe.
- I dość wesołe w swej treści - opisuje Edward Marszałek. - Dawny znak „Wstęp wzbroniony, ostoja zwierzyny” zastępuje rysunek niedźwiedzia goniącego turystę i wykrzykującego: Uważaj! Ja tu rządzę. Jego autorem jest strażnik leśny i jednocześnie znany rysownik Tomasz Belczyk.
W lasach Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie żyje obecnie około 200 niedźwiedzi, głównie w Bieszczadach, ale również w Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim. W okresie ostatniego półwiecza ich populacja powiększyła się niemal dziesięciokrotnie.
WIDEO: Jeden z filmów nagranych minionej zimy w Nadleśnictwie Baligród