Australia: Cud na lotnisku. Instruktor zemdlał za sterami samolotu, uczeń posadził samolot na ziemi

Kazimierz Sikorski
pixabay
Niecodzienne zdarzenie w Australii. Po tym, jak za sterami maszyny zemdlał instruktor, stery musiał przejąć niedoświadczony uczeń. I posadził samolot na ziemi!

Nie lada odwagą i zimną krwią wykazał się młody Australijczyk, który podczas lekcji latania zauważył, że jego nauczyciel w pewnym momencie zemdlał i stanął przed trudnym zadaniem sprowadzenia maszyny na ziemię.

Do tej niecodziennej sytuacji doszło w australijskim Perth. Za sterami niewielkiej Cessny siedział doświadczony instruktor latania, obok niego uczeń, Max Sylvester. Z nieznanych jeszcze powodów nauczyciel zaczął tracić kontrolę, stery natychmiast przejął Sylvester, który dopiero rozpoczął naukę latania.

Max błyskawicznie skontaktował się z wieżą kontrolną niewielkiego lotniska, prosząc o pomoc. Co mam robić- padały jego dramatyczne słowa w eterze.

- On pochyla się nad moim ramieniem, staram się go utrzymać w pozycji pionowej, ale on wciąż mi spada- informował Sylvester kontrolerów lotów o kondycji instruktora.
swojego nauczyciela przed przyjęciem instrukcji dotyczących lotu samolotem.

Zapytany, czy wie, jak obsługiwać samolot Cessnę, Max odpowiedział: To moja pierwsza lekcja latania!

W tym momencie zapanowała złowroga cisza. Kontroler jednak od razu rozpoczął instruktaż, by pomóc Maxowi sprowadzić bezpiecznie na ziemię samolot, choć nigdy tego wcześniej nie robił.

Rozpoczął się dramatyczny moment okrążania lotniska Jandakot w Perth i w tym czasie podpowiadano Maxowi, jakie ma wykonywać procedury, aby wylądować.

Po godzinnej lekcji uznano, że chłopak może spróbować. Na dole czekała na niego przerażona rodzina oraz ekipy ratownicze.

Udało się! Samolot bezpiecznie wylądował, chorego instruktora natychmiast zabrano do szpitala. Jak informowali później lekarze stan jego zdrowia jest stabilny, nic nie zagraża jego życiu.

- Samolot nie uległ najmniejszemu uszkodzeniu. Tak naprawdę było to idealne lądowanie – chwalił Maxa po wszystkim Chuck McElwee, właściciel szkółki lotniczej.

Pochwalił nie tylko Maxa, podziękował także instruktorowi na wieży lotniska za pomoc w sprowadzeniu Cessny.

POLECAMY W SERWISIE POLSKATIMES.PL:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Urzekla mnie ta historia
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl