Policja w obecności rzeczoznawcy na stacji kontroli pojazdów sprawdziła stan techniczny autobusu. Był sprawny technicznie. Kierowca był trzeźwy - zapewnia Cezary Zajkowski, prezes Komunalnego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Białymstoku.
Mówi "Porannemu", że rozmawiał długo przez telefon z kierowcą. To prawie 30 letni mężczyzna, w KPK pracuje kilka lat.
- Bardzo jest zdenerwowany, przeżywa to co się dzisiaj wydarzyło. Bo zniszczony samochód, bo wiózł ludzi - mówi nam Zajkowski. I jak dodaje, kierowca leży w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. Tam przechodzi badania lekarskie.
ZOBACZ: Wypadek autobusu komunikacji miejskiej. 15 osób poszkodowanych. Co tam się stało? (zdjęcia, wideo)
- Nasz pracownik zasłabł, stracił przytomność, więc jak można mówić o konsekwencjach. To był nieszczęśliwy wypadek - mówi Zajkowski.
Około godziny 9.30 doszło do wypadku na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego z Sosnowskiego. W autobusie jechało 15 osób, wśród nich również dzieci.
Dwoje dzieci trafiło do Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego. Jedno z nich po wykonaniu dodatkowych badań lekarskich, zostało już wypisane do domu.
Drugie dziecko, w stanie dobrym, przebywa na obserwacji na oddziale otolaryngologii dziecięcej. Dziewięciu pasażerów zostało przewiezionych do USK w Białymstoku.
- Ośmioro z drobniejszymi obrażeniami, jak stłuczenia ręki, skaleczenie, po przebadaniu i opatrzeniu, zostaną wypisani do domów. Jedna osoba w stanie poważniejszym, ale nie zagrażającym życiu, została u nas na obserwacji - informuje Katarzyna Malinowska - Olczyk, rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Ul. Wyszyńskiego. Wypadek autobusu BKM linii 20. Piętnaście ...