Bartosz Salamon z pozytywnym wynikiem kontroli antydopingowej
Badanie zostało wykonane po rewanżowym meczu przeciwko szwedzkiemu Djurgarden (3:0) 16 marca. Blisko 4 tygodnie później przyszedł do Poznania wynik, który zszokował całe środowisko i samego Salamona.
- Kto mnie zna wie, że jestem bardzo uważny na każdy suplement czy lek, który przyjmuje i zawsze konsultuję go z lekarzem klubu. Wierzę, że wszystko zostanie wyjaśnione i będę mógł spokojnie kontynuować grę bez żadnej przerwy - odniósł się piłkarz od razu po informacji.
Co grozi Bartoszowi Salomonowi?
Jaka kara może grozić obrońcy Lecha i reprezentacji Polski? Po ponownym badaniu obrońcy mogą grozić bardzo poważne konsekwencje. Mowa nawet o dwuletniej całkowitej dyskwalifikacji. - To bezwzględna dyskwalifikacja, która obejmuje: zakaz startu w zawodach, wykluczenie z treningów kadry i klubu - mówi w rozmowie z TVP Sport szef polskiej agencji dopingowej Michał Rynkowski.
Jak informuje Tomasz Włodarczyk z Meczyków Lech jest w kontakcie z UEFA. - W czwartek Salamon ma przejść dodatkowe testy antydopingowe. Co ciekawe, zlecił je Lech. Badanie odbędzie się w obecności specjalnego notariusza - podaje dziennikarz.
Rzecz jasna na tym etapie wynik ponownych badań, które muszą zostać przeprowadzone to wróżenie z fusów, jednak próbka B niemal zawsze daje taki sam wynik, co próbka A. Oznaczać to może drakońską karę dla obrońcy, który dopiero co wywalczył sobie powrót do reprezentacji Polski.
Jaką substancję znaleziono u Bartosza Salamona?
– Chlortalidon to diuretyk, zaliczany również do środków maskujących. Może być stosowany zarówno w kontekście ewentualnego wypłukiwania się z wcześniej stosowanych środków dopingujących, jak i celach leczniczych - tłumaczy Rynkowski.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią
Warto pamiętać, że Salamon bardzo długo zmagał się z kontuzją - pauzował od marca do listopada 2022 roku. Być może z uwagi na chęć szybszego powrotu na boisko prześwietlono szczegółowo 31-latka.
Do sytuacji odniósł się rywal Lecha z Ligi Konferencji. - Pierwsze, o czym się myśli, to nadzieja, że to pomyłka, bo to głupie, jeśli potrzebujesz wygrywać poprzez oszustwo, szczególnie jeśli chodzi o ważne mecze - powiedział członek sztabu medycznego Djurgaden Kalle Barrling.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
PKO Ekstraklasa. Oto najlepiej wyceniani piłkarze z polskiej...
