Beata Kempa o wyroku TSUE: My już taki dyktat przeżyliśmy. Narzucała nam go Moskwa

Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Wideo
od 16 lat
– To jest kolejna odsłona walki politycznej, tyle że z próbą wykorzystania instytucji europejskiej przeciwko tej władzy – powiedziała w rozmowie z portalem i.pl Beata Kempa, odnosząc się do poniedziałkowego wyroku TSUE.

Beata Kempa o wyroku TSUE: Stricte polityczny

Komentując w rozmowie z portalem i.pl poniedziałkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE ws. polskiej reformy sądownictwa Beata Kempa zwróciła uwagę, że jego zakres nie ma umocowania w unijnych traktatach. Zdaniem europosłanki, mamy tu do czynienia z brakiem podstawy prawnej albo wydumaną podstawą prawną.

– Jeśli chodzi o kwestie wymiaru sprawiedliwości i organizacji wymiaru sprawiedliwości, sytuacja na gruncie Traktatu o Unii Europejskiej jest jasna: jest to domena każdego państwa członkowskiego. Wyrokowanie w tej sprawie odbieramy więc jako wyrokowanie stricte polityczne – podkreśliła Beata Kempa.

Polityk przyznała, że orzeczenie TSUE nie jest dla niej zaskoczeniem.

– Nie miałam żadnych złudzeń po tym, jak zobaczyłam wyrok, który budził moje ogromne zdumienie: postanowienie o zabezpieczeniu w postaci natychmiastowego przerwania węgla w Turowie – powiedziała, zwracając uwagę na dotkliwe konsekwencje takiej decyzji, wśród których wymieniła skazanie ogromnej liczby ludzi na brak dostaw energii, a pracujących w Turowie na brak pracy. – Zastanawiałam się wtedy, czy osoby, które podejmują te decyzje znają jakiekolwiek realia i posługują się racjonalnym myśleniem – dodała.

"My się na to nie zgadzamy!"

Zdaniem Beaty Kempy, spór na linii Warszawa - Bruksela w rzeczywistości wcale nie dotyczy praworządności.

– Bo jak wytłumaczyć fakt, interpretując ten wyrok, że jeden sędzia może podważać status innego sędziego? To jest po prostu kuriozalne i irracjonalne, ale przede wszystkim narażające obrót prawny na totalną niepewność. Czy idzie o to, żeby nie było obrotu prawnego, żeby zagraniczne podmioty tu nie inwestowały, żeby nie było bezpośrednich inwestycji zagranicznych? – pytała była minister, dodając, że mamy do czynienia z próbą wprowadzenia przez tę instytucję totalnego chaosu w tym zakresie. – My się na to nie zgadzamy! – oświadczyła.

Sędziowie, którzy postanowili zająć się polityką

Europosłanka wspomniała tu o roli w sporze niewielkiej grupki sędziów, którzy postanowili zająć się polityką zamiast orzekaniem w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, dlatego, że "nie podoba im się to, że rządzi Zjednoczona Prawica i hołdują poprzednim rządom".

– To jest kolejna odsłona walki politycznej, tyle że z próbą wykorzystania instytucji europejskiej, przeciwko obecnej władzy. W prosty sposób chcą razem z politykami doprowadzić do tego, żeby tak sformułować pałkę o nazwie "praworządność", żeby w konsekwencji Polska nie otrzymała jakichkolwiek środków. Już nie tylko z KPO – mówiła polityk.

– Jeżeli sędzia czy prokurator chce być politykiem, nie ma żadnego problemu, nic nie stoi na przeszkodzie. Musi tylko złożyć łańcuch, oddać togę i może stanąć do wyborów. Naprawdę nikt nie będzie czynił z tego zarzutu. Ale póki co, jeśli jest sędzią, podobnie sędzią TSUE, musi być obiektywny i nie może ulegać naciskom – dodawała.

Beata Kempa oceniła, że działania tej grupy w obecnym wydaniu szkodzą Polsce i jej obywatelom, a także wprowadzają chaos z próbą przerzucenia tego na rząd.

– Nie, to nie rząd wprowadza chaos. Jeśli rząd ma demokratyczny mandat, ma również prawo dawać rozwiązania, które w ocenie tego rządu są słuszne i na które umówił się z wyborcami – zaznaczyła.

Celem tych wszystkich działań ma być - zdaniem europosłanki - doprowadzenie do obalenia rządzącego w Polsce konserwatywnego rządu.

Kempa: Nie możemy poddać się szantażowi

Pytana, z jaką odpowiedzią powinien spotkać się poniedziałkowy wyrok TSUE, wiceszefowa Solidarnej Polski odparła wprost: "Nie możemy poddać się terrorowi i szantażowi. Ja odbieram to jako zwykły szantaż. Jestem zdumiona, że ta Unia Europejska, o której miałam zupełnie inne wyobrażenie, że tu się współpracuje, że tu się szanuje, próbuje narzucać dyktat. My już taki dyktat przeżyliśmy. Narzucała nam go Moskwa".

Beata Kempa dodała, że UE boli fakt, że Polska się rozwija.

– Chcieliby, żebyśmy się stali krajem magazynów i taniej siły roboczej z potężnym chaosem, bo wtedy na tym ktoś zyskuje – stwierdziła. Jednocześnie - jak podkreśliła nasza rozmówczyni - UE doskonale wie, że rząd Zjednoczonej Prawicy nigdy nie zaakceptuje zapędów federalistycznych niektórych państw członkowskich.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

rs

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl