Pani koledzy z PiS, ale i część publicystów, często mówią też o tym, że będzie to najbardziej brutalna kampania wyborcza, z jaką mieliśmy do czynienia, a to za sprawą tego, co robi PO. Podziela Pani tę opinię?
Tak, ja również jestem tego zdania, że kampania wyborcza będzie bardzo brutalna i agresywna. PO będzie próbowała pogłębiać polaryzację społeczeństwa. Zresztą, politycy, którzy odpowiadają w tym ugrupowaniu za kampanię wyborczą, są przecież znani z tego, że takie metody stosowali w poprzednich latach i nie cofną się przed niczym.
Proszę sobie wyobrazić czarny dla PiS scenariusz, czyli po wyborach PO wraca do władzy. Co by się wtedy działo? Co stałoby się np. z programami społecznymi, które wprowadził PiS?
Niestety nie można wykluczyć, że jeżeli opozycja dojdzie do władzy, to programy społeczne, takie jak np. 500 plus, które doradcy ekonomiczni Donalda Tuska nazywali rozdawnictwem i „pieniędzmi dla patologii” „wyrzucanymi w błoto”, mogą zostać wycofane. Kiedy je wprowadzaliśmy, twierdzono, że w budżecie nie ma na nie środków. Politycy Platformy wielokrotnie je krytykowali i podważali ich sens. Trzeba też pamiętać o tym, że to ugrupowanie, które w 2011 roku w kampanii wyborczej zapewniało, że nie będzie podnosiło wieku emerytalnego, a po wyborach to zrobili, bez zawahania.
Różnic między PiS a PO jest mnóstwo, ale gdyby miała Pani wskazać jedną, zasadniczą różnicę, która jest między Waszymi rządami, a rządami PO, to co by to było?
Prawo i Sprawiedliwość jest ugrupowaniem, które uczyniło gospodarzem Polski wszystkich Polaków. Daliśmy im nowe szanse i możliwości skorzystania z rozwoju gospodarczego naszego kraju. Pokazaliśmy, że każdy, kto wymaga wsparcia, to wsparcie otrzyma. Nasze ugrupowanie inwestuje tak duże środki w inicjatywy społeczne, aby wyrównać szanse. Dzięki naszym programom poprawiła się sytuacja osób starszych i zmniejszyło się ubóstwo wśród dzieci. Rząd Platformy stawiał na rozwój kilku dużych ośrodków miejskich, a dzięki nam to mniejsze miejscowości mogły się rozwijać. Mamy też inne spojrzenie i rozumienie roli Polski w Unii Europejskiej - nasze ugrupowanie walczy o jej silną pozycję na arenie międzynarodowej, broniąc jednocześnie naszych wartości i suwerenności. Z perspektywy mojej pracy w Parlamencie Europejskim dostrzegam, że PO wspiera ideę federalistycznej Unii pod egidą niemiecką.
Kiedy podczas konferencji prasowej, zapowiadającej powrót polityków PiS na trasę, zaprezentowany został spot, dziennikarze i część opinii publicznej wywnioskowała, że to Pani będzie twarzą kampanii wyborczej PiS. Tak właśnie będzie?
Twarzą kampanii wyborczej PiS będą wszyscy Polacy. Chcemy, żeby to oni byli bohaterami naszej opowieści o przyszłości. To do nich przyjeżdżamy, z nimi rozmawiamy i mam nadzieję, że Polacy będą nam opowiadali o Polsce, o której marzą, w której chcieliby żyć. Wierzę w to, że razem osiągniemy sukces. Ogromnym atutem naszego ugrupowana jest nasz lider - prezes Jarosław Kaczyński, który wielokrotnie poprowadził nas do zwycięstwa.
Skoro powiedziała Pani o prezesie Jarosławie Kaczyńskim, to może ma Pani widzę, kiedy lider PiS wróci do spotkań z Polakami?
Mam nadzieję, że niebawem. Nasz sztab wyborczy ma przygotowaną i bardzo ściśle określoną strategię działań kampanijnych. Teraz jest etap spotykania się z ludźmi i rozmowy na temat programu. Potem będą kolejne i oczywiście będzie brał w nich czynny udział również pan prezes.
Nie mogę Pani nie zapytać o to, czy będzie Pani startować w wyborach parlamentarnych? Od dłuższego czasu mówi się o tym, że PiS będzie „ściągać” najpopularniejszych polityków z PE, aby wsparli listy wyborcze w krajowych wyborach parlamentarnych.
W tej chwili pracuję w Parlamencie Europejskimi i na tym się koncentruję, tak samo jak wszyscy moi koledzy i koleżanki, którzy są europosłami. Niemniej jednak wspieramy i będziemy nadal wspierać kampanię wyborczą PiS.
Cały wywiad z Beatą Szydło ukaże się na i.pl w niedzielę rano

lena