Będziemy mogli robić zakupy w dwie niedziele w miesiącu? Zdecydują samorządy. Petru zapowiada konsultacje ws. zakazu handlu w niedziele

W piątek Sejm skierował do prac w komisji projekt ustawy dopuszczającej dwie niedziele handlowe w miesiącu. Posłowie byli przeciwko wnioskowi posłów PiS i Lewicy o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem wniosku było 218 posłów, za przyjęciem zagłosowało 209, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Projekt nowelizacji ustawy zakazującej handlu w niedziele złożyli pod koniec marca posłowie Polski 2050. Projekt przewiduje dwie niedziele handlowe w miesiącu. Za pracę w niedzielę przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, a pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny 6 dni przed albo 6 dni po dniu pracy w niedzielę.

W uzasadnieniu do projektu stwierdzono, że wbrew intencjom ustawodawcy z roku 2018 zakaz handlu w niedziele nie przyczynił się do wsparcia małych, lokalnych sklepów w ich konkurencji z wielkimi sieciami handlowymi.

Ryszard Petru, poseł Polski 2050 – Trzeciej Drogi, powiedział i.pl, że ma świadomość tego, że "to jest początek procesu, a dzisiaj mamy sukces tylko taki, że możemy dalej rozmawiać o dwóch niedzielach handlowych".

Poseł Polski 2050 podkreślił, że w sprawie niedziel handlowych przewiduje szerokie konsultacje społeczne – i związki zawodowe, i pracodawcy, i sprzedawcy, ale również konsumenci, jak również producenci, na przykład mebli czy też różnego rodzaju maszyn, które w niedziele by się w większości sprzedawały. – Szukam rozwiązania kompromisowego – mówił.

Ryszard Petru zauważył, że ma świadomość tego, że Lewica nie głosowała za skierowaniem tego projektu do dalszych prac, ale – jak podkreślił – jedynym sposobem dojścia do kompromisu jest rozmowa i szukanie dobrych rozwiązań.

– Chcę położyć na stole dwie rzeczy. Po pierwsze – na przykład zapis, który mówi o tym, że pracować w niedzielę mogą ci, którzy zapiszą się na tzw. weekendowy system pracy. Czyli ten ktoś, kto mówi: „tak, chcę zawsze pracować w weekendy”, mógłby pracować wyłącznie w te niedziele. Po drugie – żeby zdecentralizować decyzję o tym, czy handel w niedziele ma miejsce, czy nie, będą podejmowane przez samorządy. Jedne są za, drugie przeciw, więc niech zdecydują – wyjaśnił.

Polityk dodał, że konsultacje planuje albo pod koniec lipca, jednak „może być problem ze względu na sezon urlopowy, albo na początek września”.

Pytany o to, czy dwie niedziele handlowe w miesiącu, mogłyby obowiązywać od 2025 roku, odpowiedział, że i nie chce tego deklarować, bo „to zależy od dynamiki procesu”. – Mam świadomość tego, że dzisiaj nie mam poparcie Lewicy dla projektu o niedzielach handlowych, a przydałoby się to poparcie, bo inaczej projekt nie przyjdzie. Mamy też prezydenta Andrzeja Dudę, ale to już inna sprawa – tłumaczył.

Ryszard Petru pytany, czy przemawiają do niego argumenty Lewicy mówiące o tym, że Polacy się już przyzwyczaili do niedziel niehandlowych, odpowiedział, że nie. – Dlatego, że niedziele handlowe zwiększają liczbę miejsc pracy i możliwość pobudzenia polskiego przemysłu, bo sklepy to nie tylko artykuły spożywcze, ale też sklepy meblowe, sklepy odzieżowe i tak dalej. Bardzo wielu producentów traci na tym, że nie sprzedaje tyle, ile mogłaby sprzedawać. To także większy komfort dla konsumentów. Tak, jak się Polacy przyzwyczaili do braku niedziel handlowych, tak się przyzwyczają do dwóch – wyjaśnił.

Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 roku. Od 2020 roku zakaz handlu nie obowiązuje w siedem niedziel w roku:

• ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia,
• niedziela przed Wielkanocą,
• dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie.