Spis treści
Łukaszenka chce uniknąć rozprzestrzenienia się wojny na Białoruś
Krok ten jest - podkreślił Łukaszenka - odpowiedzią na "wysłanie przez Kijów ponad 120 tys. żołnierzy na granicę z Białorusią".
Sprzymierzony z Władimirem Putinem Łukaszenka dodał, że "granica białorusko-ukraińska jest zaminowana jak nigdy dotąd i że ukraińskie wojska poniosłyby ogromne straty, gdyby próbowały ją przekroczyć".
W czerwcu bieżącego roku władze w Mińsku ogłosiły, że granica z Ukrainą została wzmocniona dodatkowymi siłami obrony powietrznej dla ochrony "obiektów infrastruktury krytycznej" w związku ze zwiększoną aktywnością ukraińskich dronów w regionie.
Łukaszenka wezwał w czwartek Rosję i Ukrainę do podjęcia starań w kierunku zakończenia konfliktu, aby uniknąć rozprzestrzenienia się wojny na Białoruś.
Ukraińcy dementują słowa białoruskiego prezydenta
Państwowa Służba Graniczna Ukrainy nie odnotowała wzrostu liczby sprzętu lub personelu białoruskich wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą - przekazał w niedzielę rzecznik Służby Granicznej Andrij Demczenko w komentarzu dla "Ukraińskiej Prawdy" po wypowiedzi białoruskiego przywódcy Alaksandra Łukaszenki.
Poproszony o skomentowanie obecnych słów białoruskiego samozwańczego prezydenta o rzekomym rozmieszczeniu "prawie jednej trzeciej jego armii" na granicy z Ukrainą, rzecznik zauważył, że Łukaszenka nadal zaognia sytuację informacyjną agresywnymi oświadczeniami, które nie odpowiadają rzeczywistości.
"Sytuacja na granicy z Republiką Białorusi pozostaje niezmieniona. Jak widzimy, retoryka Łukaszenki również się nie zmienia, stale eskalując sytuację, aby zadowolić kraj terrorystyczny" - zaznaczył Demczenko. "Nie obserwujemy żadnego wzrostu liczby sprzętu lub personelu białoruskich jednostek w pobliżu naszej granicy" - dodał rzecznik.
Z obwodu kurskiego ewakuowano ponad 1,7 tys. osób
"W ciągu ostatniej doby 1724 osoby opuściły teren samodzielnie lub w zorganizowanych grupach" - poinformowała Irina Tolmaczewa, rzeczniczka gubernatora obwodu, cytowana w niedzielę przez rosyjskie media. Dodała, że w 84 tymczasowych ośrodkach recepcyjnych w obwodzie kurskim przebywa ponad 6,5 tys. osób.
Według rzeczniczki w 24 obwodach Rosji działa 171 ośrodków tymczasowego zakwaterowania, w których przebywa obecnie ok. 10 tys. osób, w tym 3 tys. dzieci.
Rzecznika władz obwodu kurskiego oświadczyła, że w ewakuację zaangażowani byli pracownicy ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych Rosji, lekarze, specjaliści opieki społecznej i wolontariusze.
Do obrony Kurska utworzono oddział z Sił Powietrzno-Kosmicznych
Z powodu niedoborów kadrowych rosyjskie dowództwo wojskowe wysłało żołnierzy z Sił Powietrzno-Kosmicznych do obrony obwodu kurskiego zaatakowanego przez wojska ukraińskie - poinformował w niedzielę portal Ważnije Istorii.
"Do obrony obwodu kurskiego wysłano siły powietrzne, z których utworzono oddział strzelców zmotoryzowanych. Żołnierzy tych ściągnięto m.in. z oddziałów ciężkich bombowców i stacji mających ostrzegać w przypadku ataku nuklearnego" - napisali rosyjscy dziennikarze śledczy.
Pułk strzelców zmotoryzowanych utworzono w maju lub czerwcu jako grupę osłony granicznej. W skład jednostki weszli inżynierowie, mechanicy, pracownicy punktów radiolokacyjnych i kilku oficerów załogi lotniczej - podał rosyjski portal. W tekście podkreślono, że oddział poniósł już straty osobowe w trakcie walk z Ukraińcami na terenie Rosji.
Źródło:
