– Do naszego kraju przybyło około 9000 rosyjskich żołnierzy. Po raz kolejny na Białoruś trafia rosyjski sprzęt wojskowy. Ale nawet rosyjscy żołnierze nie ufają żołnierzom z Białorusi. Bo wiedzą, że nie popieramy tej wojny – mówiła Swietłana Cichanouska.
Liderka białoruskiej opozycji podkreśliła, że „nawet jeśli nasi żołnierze zostaną wysłani na Ukrainę do walki, to zdezerterują”. – Przejdą na drugą stronę, ukryją się, ale nie będą walczyć z Ukraińcami. (Alaksandr) Łukaszenka o tym wie. I dlatego nie wysyła białoruskiej armii na Ukrainę, nie dlatego, że chce jakoś chronić Ukrainę. Dba tylko o swoją władzę – dodała.
W połowie października białoruski tygodnik „Nasza Niwa” – powołując się na źródła w armii – poinformował o podjęciu przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę decyzji o przeprowadzeniu na Białorusi ukrytej mobilizacji w celu uzupełnienia składu osobowego jednostek bojowych. Wcześniej Łukaszenka zapowiedział powstanie rosyjsko-białoruskich oddziałów na terenie jego kraju.

lena
Źródło: