Konflikt Białorusinów z Grupą Wagnera
Główną przyczyną sporów, do których dochodzi w Wołowszczyźnie w pobliżu stolicy Białorusi jest przeszłość rosyjskich najemników. Białorusini nie mają bowiem zamiaru współpracować z byłymi przestępcami i więźniami z Grupy Wagnera.
Ponadto wyjątkowa bezwzględność wagnerowców przeraża nawet funkcjonariuszy reżimu w Mińsku - poinformował serwis prowadzony przez ukraińskie Siły Operacji Specjalnych.
Jak dodano, w związku z tymi nieporozumieniami około 50 najemników, którzy zajmowali się "szkoleniem" białoruskiej armii, wróciło już do rodzinnego kraju. Warunkiem zgody na wyjazd było w ich przypadku zawarcie kontraktu z rosyjską armią w celu dalszego udziału w wojnie z Ukrainą.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Oprócz tego w ciągu ostatnich trzech tygodni ponad 1,5 tys. wagnerowców opuściło Białoruś i udało się do krajów Afryki, gdzie Moskwa próbuje umacniać swoje wpływy - dodano w komunikacie Centrum.
Jak informowały pod koniec lipca ukraińska straż graniczna i brytyjskie ministerstwo obrony, do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło do tamtego czasu co najmniej kilka tysięcy rosyjskich najemników.
W ostatnich tygodniach pojawiały się doniesienia, że większość wagnerowców mogła już opuścić Białoruś.
Wagnerowcy na Białorusi po nieudanym puczu
24 czerwca wagnerowcy zajęli sztab rosyjskich wojsk w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Założyciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Było to rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem. Zgodnie z tymi ustaleniami część bojowników Grupy Wagnera miała przemieścić się na Białoruś.
23 sierpnia Prigożyn, a także inni przedstawiciele kierownictwa wagnerowców, m.in. Dmitrij Utkin, zginęli w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim. W ocenie większości analityków ich śmierć była zemstą Kremla za czerwcowy bunt i "marsz na Moskwę".
lena
Źródło: