Kontrowersyjny film Agnieszki Holland. "To jest brutalny atak na polską Straż Graniczną"
Nie milkną echa filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica". Obraz inspirowany wydarzeniami z kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Od jego premiery wielu zarzucało reżyserce szkalowanie polskiego munduru. Taką ostrą ocenę wyraził m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
– To jest niedopuszczalne. To jest brutalny atak na polską Straż Graniczną, na polski mundur, całkowicie fałszywie pokazujący to, co tam się dzieje – powiedział szef MSWiA. Podkreślił, że "Agnieszka Holland nie mówi prawdy tym filmem, nie pokazuje, co rzeczywiście tam się dzieje". – To nie są żadni uchodźcy wojenni. To są nielegalni migranci, chcący poprawić swój los – powiedział Kamiński.
Oburzenia filmem Agnieszki Holland nie krytyki również funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy w oświadczeniu zatytułowanym "Tylko świnie siedzą w kinie" określili go jako antypolski, skandaliczny i propagandowy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Stanisław Żaryn: Propaganda Łukaszenki docenia treści zawarte w filmie Holland
Głos w sprawie filmu zabrał w niedzielę Stanisław Żaryn. Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej zwrócił uwagę, że przekaz o obrazie polskiej reżyserki piszą media na Białorusi.
"Białoruska propaganda zachwycona filmem Agnieszki Holland. Materiał o 'Zielonej Granicy' wychwala obraz i przekonuje, że pokazuje on faktyczne wydarzenia" – napisał Żaryn na platformie X (dawniej Twitter).
Jak podkreślił, "materiał propagandowy szerzy przy tej okazji kłamstwa o skazywaniu przez Polskę ludzi na śmierć, zwalczaniu prawdy o tym co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej oraz o 'nazistowskich' praktykach Straży Granicznej".
"Propaganda Łukaszenki docenia treści zawarte w filmie Holland, ponieważ zawiera on przekaz spójny z działaniami informacyjnymi Białorusi i Rosji przeciwko Polsce" – podsumował zastępca ministra-koordynatora służb specjalnych.
Na potwierdzenie swoich słów Stanisław Żaryn załączył do wpisu screeny z białoruskich mediów.
