- Mężczyźnie temu zarzuciliśmy popełnienie siedmiu czynów, polegających na zgwałceniu, kierowaniu gróźb karalnych, znęcaniu się, rozpijaniu osób małoletnich, a także doprowadzenia do innych czynności seksualnych, poprzez wykorzystanie stosunku zależności. Zarzuty obejmują również posiadanie treści pornograficznych z udziałem osób małoletnich - wymienia Wojciech Zalesko, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Zarzuty obejmują okres od 2011 do końca 2017 roku. Brunon B. był wówczas nauczycielem wychowania fizycznego w szkole podstawowej nr 12 w Białymstoku oraz trenerem Klubu Sportowego Białostocka Akademia Siatkówki.
Po tym, gdy zainteresowali się nim śledczy, w trybie natychmiastowym został zawieszony w pełnieniu obowiązków nauczyciela.
Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa. Wiadomo jedynie, że wykorzystał trzy dziewczynki, a jedna z nich została zgwałcona, gdy nie miała ukończonych 15 lat.
Pedofil z Białegostoku oferował w sieci seks małoletnim. Został zatrzymany przez policję
- Z uwagi na charakter tej sprawy, bliższych informacji odnośnie przebiegu postępowania, treści zarzutów, czy informacji, które znalazły się w aktach sprawy, nie mogę ujawnić - ucina kolejne pytania prokurator Zalesko.
W tym również o to, czy 48-latek przyznał się do winy, czy nie.
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy na policję zgłosiła się (dziś już pełnoletnia) dziewczyna, którą Brunon B. miał pod swoją opieką i wykorzystywał seksualnie. W toku śledztwa na jaw wyszły kolejne szokujące fakty, i następne ofiary.
Pod koniec 2017 r. oskarżony trafił do tymczasowego aresztu. Termin jego stosowania upływa 22 września. Sąd będzie musiał wyznaczyć posiedzenie i zdecydować, czy dalej jest potrzeba stosować ten środek zapobiegawczy.
Gwałt na osobie nieletniej to zbrodnia, za którą grozi kara od 3 lat do 15 lat pozbawienia wolności.
Magazyn Informacyjny 6.09.2018