Tragiczny biwak na Śląsku. Zatopił w stawie samochód z "ukochaną", chciał upozorować wypadek. Jest akt oskarżenia

Piotr Ciastek
Zatopił w stawie samochód z ukochaną. Chciał upozorować wypadek. Jest akt oskarżenia
Zatopił w stawie samochód z ukochaną. Chciał upozorować wypadek. Jest akt oskarżenia OSP Roszków
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach skierowała do Sądu Okręgowego w Rybniku akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi J., który chciał upozorować wypadek, by pozbyć się swojej partnerki. Kobieta spała, gdy wrzucił ją wraz z samochodem do wody...

Jest akt oskarżenia dla Andrzeja J.

Jak wynika z ustaleń śledztwa, w lipcu 2021 r. Andrzej J. i Aneta H.-M. Pojechali nad zbiornik wodny w Roszkowie, gdzie łowili ryby, biwakowali i pili alkohol. Następnie weszli do zaparkowanego przy brzegu auta, gdzie mieli spędzić noc. Samochód nie miał zaciągniętego hamulca ręcznego, był zaparkowany przodem do stawu.

- Mężczyzna, po upewnieniu się, że jego partnerka zasnęła, opuścił pojazd, który zjechał do wody. Następnie uruchomił alarm na pobliskim stanowisku łowieckim i zaczął wzywać pomocy - poinformowała rzecznik prokuratury okręgowej w Gliwicach, prokurator Karina Spruś.

Wezwani na miejsce strażacy wyciągnęli auto ze stawu. Sekcja zwłok Anety M.-H. potwierdziła, że przyczyną jej zgonu było gwałtowne uduszenie w wyniku utopienia, kobieta miała 2,4 promila alkoholu w organizmie. Andrzej J. przekonywał, że doszło do wypadku. Opowiadał śledczym, że razem z partnerką był w samochodzie, obudził się, kiedy auto znajdowało się już w wodzie, a jej poziom wewnątrz pojazdu sięgał połowy szyb w przednich drzwiach. Twierdził, że udało mu się otworzyć drzwi od pojazdu, które zaczęło gwałtownie nabierać wody, jednak mimo prób nie udało mu się uratować partnerki. Po dopłynięciu na brzeg miał wezwać pomoc.

Sprawę rozwikłali policjanci z Zespołu do Spraw Przestępstw Niewykrytych katowickiej komendy wojewódzkiej, czyli z tzw. Archiwum X, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Weryfikując dowody śledczy doszli do wniosku, że mężczyzna nie mówił prawdy. Jego wersję podważyły opinie ekspertów - biegłego z zakresu eksperymentów w wypadkach w wodzie oraz biegłego z zakresu ruchu drogowego.

- Z uzyskanych ekspertyz wynika bezsprzecznie, że wskazany przez niego przebieg zdarzenia nie mógł mieć miejsca. Nadto ustalono, że po śmierci pokrzywdzonej Andrzej J. posługiwał się należącą do niej kartą bankomatową, którą dokonał wypłaty gotówki i zapłacił za zakupy, m.in. za znicz, który zapalił w miejscu jej śmierci - dodała prok. Spruś.

37-letniemu oskarżonemu śledczy zarzucają, że w nocy z 10 na 11 lipca 2021 r. zabił Anetę H.-M., działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia jej życia. Po przedstawieniu zarzutów mężczyzna został aresztowany, grozi mu kara od lat 10 więzienia do dożywocia. Jego proces będzie toczył się przed Sądem Okręgowym w Rybniku.

Dziennik Zachodni - więcej informacji z regionu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl