Do Sądu Okręgowego w Białymstoku trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko 59-letniemu białostoczaninowi. Marek D. odpowie za zabójstwo 58-letniej żony Lucyny. Według ustaleń śledczych, mężczyzna udusił żonę poduszką.
Tragedia rozegrała się w domu małżonków D. na białostockich Bacieczkach. Małżonkowie mieszkali razem w domu, jednak każde na oddzielnym piętrze budynku.
Zabójstwo na Bacieczkach: Mąż udusił żonę poduszką. Jej zwłoki w drewnianej skrzyni znalazł syn
Rankiem 15 maja ubiegłego roku Lucyna D. zeszła do męża, bo mieli porozmawiać o rachunkach, które wciąż opłacali wspólnie. Między oskarżonym Markiem D. a jego żoną wywiązała się kolejna małżeńska awantura.
Oskarżony mówił w trakcie przesłuchania, że zamiast rozmowy, Lucyna D. znów zaczęła robić mu wyrzuty na temat ich małżeństwa i wspólnego życia.
W jej trakcie kłótni - jak ustaliła prokuratura - 59-latek przycisnął do twarzy żony poduszkę i udusił ją. Prokuratorowi miał powiedzieć, że zrobił to, ponieważ nie mógł już znieść krzyków żony i chciał ją w ten sposób uciszyć.
To jednak nie wszystko. Zwłoki żony Marek D. ukrył w drewnianej skrzyni w swojej sypialni. I wyszedł z domu.
Kliknij w kolejną stronę, aby czytać dalej
Ciało matki późnym wieczorem znalazł syn, którego zaniepokoiło to, że matka nie odbierała przez cały dzień jego telefonów.
Straszył żonę śmiercią. W końcu spełnił groźby. Marek D. usłyszał zarzut zabójstwa
Marek D. został zatrzymany i trafił do tymczasowego aresztu, gdzie przebywa do dziś.
- Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia - mówi Maciej Płoński, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Północ.
Za zabójstwo oskarżonemu grozi kara od 8 lat pozbawienia wolności, kara 25-lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
W czasie, kiedy doszło do tragedii, przed sądem toczyło się postępowanie dotyczące znęcania się oskarżonego 59-latka nad żoną. Rodzina miała założoną także tzw. niebieską kartę na policji.
KONIEC SZTUCZNYCH OGNI NA SYLWESTRA