Bidenowi groził zamach
Decyzja o zatrzymaniu mężczyzny zapadła po przeprowadzeniu przez Secret Service i FBI śledztwa, które toczyło się od kwietnia i doprowadziło do konkluzji, że groźby formułowane przez podejrzanego „są wiarygodne” – poinformowali dwaj przedstawiciele służb bezpieczeństwa.
„FBI traktuje wszelką wymianę ognia, w którą zaangażowani są nasi agenci lub członkowie zespołów specjalnych, jako sprawę poważną. Zgodnie z polityką FBI incydent ten jest przedmiotem dochodzenia wydziału inspekcji FBI” – głosi komunikat Biura. Agencja dodała również, że ze względu na prowadzone śledztwo na razie nie poda dalszych szczegółów.
Podejrzany szykował się na wizytę prezydenta
Zastrzelony, którym okazał się Craig Robertson, miał grozić w mediach społecznościowych, że zabije prezydenta Bidena, wiceprezydent Kamalę Harris oraz kilku urzędników związanych ze śledztwami prowadzonymi przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi.
W jednym z postów, który został opublikowany 6 sierpnia, na trzy dni przed planowaną wizytą Bidena w Utah, Robertson napisał: „Słyszałem, że Biden przyjeżdża do Utah. Wyciągam mój stary kamuflaż i czyszczę kurz ze snajperki M24”. Biuro uznało, że groźba wysunięta w tym wpisie, w połączeniu z całokształtem publikacji Robertsona w sieci, stanowią wiarygodne zagrożenie dla życia prezydenta.
Fan Trumpa zaatakował FBI
Rok wcześniej po pościgu i dwukrotnej wymianie ognia policja zastrzeliła mężczyznę, który zaatakował siedzibę FBI w Cincinnati w stanie Ohio. Podejrzany, uzbrojony i ubrany w kamizelkę kuloodporną, przed ucieczką oddał strzały z gwoździarki i groził półautomatycznym karabinem typu AR-15. Dyrektor Federalnego Biura Śledczego Christopher Wray oświadczył wtedy, że FBI otrzymało groźby po przeszukaniu posiadłości byłego prezydenta Donalda Trumpa.
Źródło: ABC News, PAP
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
