Bitwa o Margot w Lublinie. Pojawiły się tłumy! Zobacz zdjęcia

Pod lubelskim ratuszem o godz. 18:00 zebrało się kilkaset aktywistów i sympatyków LGBT+, którzy wzięli udział w pokojowym proteście pod hasłem „Nigdy nie będziesz sama – Lublin solidarnie z Margot”. Chcieli w ten sposób pokazać solidarność z osobami LGBT+, z aresztowaną Margot i tymi wszystkimi, którzy wczoraj zostali niesłusznie ich zdaniem zatrzymani przez policję.

-Zebraliśmy się dzisiaj na bardzo spontanicznej demonstracji, z powodu tego, co stało się wczoraj w Warszawie, a mianowicie bardzo brutalnego zachowania policji – mówiła Alicja Sienkiewicz ze Stowarzyszenia Marsz Równości w Lublinie.

- Jestem dumna z Lublina. Było nas około 300 osób. W ogóle nie spodziewaliśmy się tylu osób i takiego pięknego odzewu. Nikt jeszcze nie zrobił tak spontanicznego marszu równości – dodaje.

Wśród osób wspierających protest w obronie zatrzymanych aktywistów LGBT+ była m.in. Bożena Lisowska, radna sejmiku województwa lubelskiego. - Nie chcę żyć w kraju w którym nienawiść i brak szacunku to codzienność. To, co zrobiła wczoraj polska policja zasługuje na najgorsze komentarze, ale ktoś te rozkazy wydaje – podkreślała w swoim przemówieniu pod ratuszem Bożena Lisowska.

- Jestem tu z wami nie tylko ze względu na tęczowe flagi, ale dlatego, że czuję się zagrożona, bo w moim państwie łamane są elementarne prawa człowieka. Nie możemy pozwolić na to, by Polacy bali się wychodzić z domu, bali się protestować i walczyć o to, co gwarantuje im polska konstytucja – dodała.

Uczestnicy pokojowej demonstracji po przemówieniach pod ratuszem, przeszli tanecznym krokiem przez deptak, plac Litewski, ulicę Kołłątaja i plac przy Centrum Kultury, a stamtąd pod budynek Prokuratury Okręgowej w Lublinie przy ul. Okopowej, aby symbolicznie zamanifestować swój sprzeciw wobec - jak podkreślali: „brutalnej przemocy warszawskiej policji”.

Była muzyka, kolorowe transparenty, tęczowe flagi, tańce i życzliwe uśmiechy. Podczas wspólnego marszu, co chwilę dołączały się kolejne osoby. Akcja przebiegła pokojowo, bez żadnych incydentów.

- Chcemy pokazać nasz sprzeciw, chcemy pokazać to, że jesteśmy w każdym mieście i że tęcza nie obraża żadnych uczuć, zwłaszcza pomników – mówiła Honorata Sadurska ze Stowarzyszenia Marszu Równości w Lublinie.

Na proteście pojawił się także senator Jacek Bury: - W czwartek zaprzysiężenie prezydenta, w piątek pałowanie jak za czasów komuny. Nie wiedziałem, że to tak szybko nastąpi, choć obawiałem się tego. Jestem przerażony. Będę popierał każdą manifestację pokojową. Będę bronił młodzieży, przedsiębiorców, każdego człowieka, który ma w Polsce wolność, bo póki co konstytucja nam to gwarantuje – komentował.

Margot postawiono zarzuty napaści, pobicia i zniszczenia samochodu czyli z art. 115 § 21 kk (występek o charakterze chuligańskim). Według informacji prokuratury, grozi za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło:
TVN 24

Policja broni się przed zarzutami o brutalność: "W trakcie zatrzymania aktywisty tłum utrudniał działania policjantów. Wobec najbardziej agresywnych osób podejmowane są interwencję. Zero tolerancji dla łamania prawa" - pisała na Twitterze warszawska policja.

Także minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas sobotniej konferencji prasowej stwierdził, że organy ścigania zareagowały prawidłowo, zatrzymując Margot.