Borowa. W pożarze domu stracił matkę i dwójkę rodzeństwa. Sam cudem uszedł z życiem

Paweł Chwał
Drewniany dom 4-osobowej rodziny z Borowej spłonął doszczętnie. Ogień zaskoczył ich we śnie
Drewniany dom 4-osobowej rodziny z Borowej spłonął doszczętnie. Ogień zaskoczył ich we śnie Paweł Chwał
Przez kilka godzin trwały w czwartek (01.10) oględziny na zgliszczach domu, który spłonął w nocy w Borowej koło Zakliczyna (powiat tarnowski). W środku strażacy znaleźli zwłoki trzech osób. Przyczyny pożaru badają śledczy.

Borowa k. Zakliczyna. W pożarze pod Tarnowem zginęły trzy osoby

FLESZ - Rząd ogłasza nowe obostrzenia

Zmarli to 89-letnia kobieta oraz mieszkający razem z nią: 66-letnia, niepełnosprawna córka i 68-letni syn.

Próbował ratować domowników, ale nie dał rady

Uratował się najstarszy z trójki rodzeństwa – 70-letni Stanisław, który w porę obudził się i wydostał z płonącego budynku przez okno.

- Wybiłem okno, próbowałem ruszyć drzwiami, żeby się dostać do środka. Ale nie dało rady. Cały dom był już w płomieniach – opowiada roztrzęsionym głosem mężczyzna.

Pożar zaskoczył domowników podczas snu. Wezwanie po pomoc wpłynęło do straży kilka minut po godzinie trzeciej nad ranem. Na miejsce skierowane zostały jednostki z okolicznych miejscowości oraz strażacy zawodowi z Tarnowa.

- Obudziły mnie syreny samochodów strażackich, które zjeżdżały się z różnych stron. Wybiegłem na pole. Było zamglone od deszczu, ale mimo to łunę z pożaru widać było z daleka. Ogień był nie do opanowania – mówi mieszkaniec Borowej, którego dom znajduje się jakieś pół kilometra od miejsca pożaru.

Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy cały budynek był w płomieniach

Tragiczny pożar domu w Borowej koło Zakliczyna. W zgliszczac...

Dom spłonął, gospodarstwo zostało

W akcji gaśniczej uczestniczyło dziesięć zastępów straży i ok. 40 strażaków. Działania trwały do rana. Jak tylko zostały zakończone prace na pogorzelisko rozpoczęli śledczy i prokurator. Trwa ustalanie przyczyn pożaru i śmierci trojga osób. Ich ciała były w znacznym stopniu zwęglone. Z drewnianego budynku zostały jedynie spalone ściany i stojący pośrodku komin. Reszta spłonęła doszczętnie.

- Pan Stanisław stracił wszystko. Na pewno nie zostanie bez pomocy. Opieka społeczna już organizuje dla niego ubrania i wyżywienie, zaproponowaliśmy mu również mieszkanie zastępcze w Dzierżaninach, ale nie bardzo chce z niego skorzystać. W Borowej ma gospodarstwo, hoduje zwierzęta i chciałby zostać u siebie – mówi Dawid Chrobak, burmistrz Zakliczyna.

Obok spalonego domu stoi nowy, murowany, który od kilku lat budowało rodzeństwo. Budynek nie był ukończony, ale być może uda się go wykończyć w takim stopniu, aby mężczyzna mógł w nim zamieszkać.

Drewniany dom 4-osobowej rodziny z Borowej spłonął doszczętnie. Ogień zaskoczył ich we śnie

Borowa. W pożarze domu stracił matkę i dwójkę rodzeństwa. Sa...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl