Będziński sąd aresztował kobietę na wniosek policji i prokuratury, bowiem kobiecie grozi teraz dożywocie. W niedzielę 26 stycznia br. dziewczyna usłyszała w będzińskiej prokuraturze zarzut zabójstwa. Przyznała się do winy, ale nie wie, czemu chwyciła za nóż i zaatakowała nim matkę oraz ojczyma.
Matka i ojczym zabronili 19-latce korzystania ze smartfona. A będąc właśnie u nich w piątkowy wieczór głośno rozmawiała przez telefon
- Trudno jej wyjaśnić swoje zachowanie. Na ten tragiczny w skutkach czyn złożyło się kilka czynników, a więc m.in. wzburzenie, związane z awanturą o smartfona oraz wypity wcześniej alkohol - mówi Monika Jankowska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Będzinie. - Jak wynika z naszych dotychczasowych ustaleń powodem kłótni miał być fakt, że matka i ojczym zabronili 19-latce korzystania ze smartfona. A będąc właśnie u nich w piątkowy wieczór głośno rozmawiała przez telefon - dodaje Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.
Ostatecznie rodzinna awantura domowa w Bobrownikach zakończyła się tragicznie. 19-letnia pasierbica ugodziła swojego ojczyma nożem. Życia mężczyzny nie udało się uratować.
Zabójstwo w Bobrownikach miało miejsce w nocy z piątku, 24 stycznia na sobotę, 25 stycznia. Wszystko rozpoczęło się 24 stycznia, około godziny 23. Z pierwszych ustaleń będzińskiej policji wynikało, że 19-letnia dziewczyna przyjechała w odwiedziny do swojej matki, która mieszkała w Bobrownikach w wynajętym domu. Wieczorem doszło tam do awantury.
Dziewczyna zachowywała się nerwowo, próbowała zaatakować matkę, ale w obronie kobiety stanął jej mąż, ojczym 19-latki. W trakcie awantury 19-latka chwyciła za nóż i ugodziła nim mężczyznę w okolice gardła. Życia mężczyzny nie udało się niestety uratować. Pierwsze badania wskazują, że w trakcie tego zajścia nastolatka była pod wpływem alkoholu.
- Po całym zdarzeniu 19-latka uciekła z miejsca zdarzenia - mówił Paweł Łotocki, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. - Została zatrzymana godzinę później przez policję w Piekarach Śląskich. Trafiła na początek do policyjnej izby zatrzymań. Obecnie wspólnie z prokuraturą wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego tragicznego w skutkach zdarzenia - dodał.
Policjanci m.in. zabezpieczyli ślady na miejscu zdarzenia, przesłuchali świadków.
Mieszkańcy Bobrownik nie znali dobrze rodziny, w której rozegrał się ten dramat. Ta wprowadziła się bowiem do wynajętej części domu około rok temu. Jak przyznają była to normalna rodzina i nic nie wskazywało na to, że może stać się tam coś złego.
Nie przegap
Zobacz koniecznie
Rozwiąż i poznaj wynik
Bądź na bieżąco i obserwuj
