Fani muzyki w Wielkiej Brytanii są załamani, bo wielu nie będzie mogło uczestniczyć w pierwszym od 25 lat Konkursie Piosenki Eurowizji w Wielkiej Brytanii.
Strajkują kolejarze i kierowcy
Powód? Niespodziewany strajk kolejarzy. Oznacza to, że rzesze ludzi mogą nie dojechać na czas do Liverpoolu.
Tysiące osób ruszyło na sobotni wielki finał, do czego dopinguje ich fakt, że Sam Ryder zajął drugie miejsce w Wielkiej Brytanii w 2022 roku.
Tymczasem członkowie związku kolejowego, morskiego i transportowego postanowili strajkować. Posiadacze biletów są wściekli bojąc się, że przegapią występy, w tym wykonanie "I Wrote a Song" w wykonaniu Mae Muller. Brytyjczycy wierzą, że to ona wygra Eurowizję 2023.
Strajk następuje po piątkowej akcji maszynistów w związku Aslef, który sparaliżował usługi, a niektóre części Anglii będą bez pociągów przez cały dzień. Strajkować mają też pracownicy komunikacji samochodowej.
Fani zawiedzeni
Jedna z fanek, która miała w sobotę rano dwie zmiany lotu i dwuipółgodzinne opóźnienie na lotnisku w Newquay, powiedziała: -Poddaję się. Drugi dodał: - Tak smutno, że zapadła decyzja o strajku, co spowodowało niepokój i wściekłość fanów Konkursu Piosenki Eurowizji. Macie prawo do strajku, ale nie musieliście tego robić w ten weekend! Zły wybór!! - napisał kolejny.
Związkowcy tłumaczą się, że nie mieli innego wyjścia. Domagają się ośmioprocentowych podwyżek płac, a rząd nie odpowiada.
