Od czwartku [1.04.2021 r.] nie milkną echa sprawy Waldemara B., byłego senatora PiS, który został zatrzymany w związku ze znęcaniem się nad zwierzęciem. Przypomnijmy, do Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie trafiło nagranie, na którym widać pojazd, do którego na sznurku przywiązany został pies. Początkowo zwierzę biegnie za samochodem, po czym pada i jest ciągnięte przez auto.
- W toku prowadzonych czynności policjanci ustalili kierującego pojazdem - mówi sierżant Dominika Polak, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego KPP w Kościerzynie. - Mężczyzna został zatrzymany, przedstawiono mu zarzut znęcania się nad zwierzętami, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Postępowanie jest w toku.
Były senator PiS zatrzymany w związku ze znęcaniem się nad zwierzęciem. Komentuje wicerzecznik
Sprawę byłego senatora PiS na Twitterze skomentował Radosław Fogiel, wicerzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.
- Na coś takiego nie ma miejsca wśród cywilizowanych ludzi. Bez znaczenia - senator czy nie, były czy obecny, z PiS, PO czy skądkolwiek. Liczę na profesjonalne działanie prokuratury i sprawiedliwy wyrok - pisze Radosław Fogiel.
Film został nagrany 30 marca 2021 r. Jak wynika z naszych informacji, zdarzenie miało miejsce w okolicach Rekownicy, w gm. Nowa Karczma.
Pies trafił do schroniska
W sprawie został zabezpieczony pies, który trafił do Schroniska dla Zwierząt w Kościerzynie Fundacji "Animalsi".
- Przyjechaliśmy na miejsce na zlecenie policji, pies został zabezpieczony i przebywa w schronisku - mówi Rafał Jażdżewski, kierownik schroniska. - Zwierzę zostało zbadane przez weterynarza i jest w dobrej kondycji. To mieszkaniec kaukaza z azjatą. Właściciel psa był na miejscu.
Zarzuty znęcania się nad zwierzęciem usłyszał Waldemar B. z powiatu kościerskiego, były senator. Te doniesienia potwierdza Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
- Taka osoba została zatrzymana w związku ze sprawą znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Czynności trwają.
To, czy zabezpieczony pies jest tym samym, który był ciągnięty za samochodem jest w trakcie ustaleń policji. Niewykluczone, że do schroniska trafiło inne zwierzę, którego właścicielem również jest Waldemar B.
W rozmowie z portalem Interia.pl, Waldemar B. przyznał, że zarzuty są absurdalne, a on sam kocha zwierzęta. Jak tłumaczył, pies uciekł, dlatego ruszył na jego poszukiwania.
- Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle. Żeby doprowadzić go do domu. Pies się przewrócił, to natychmiast się zatrzymałem i go odpiąłem - powiedział w rozmowie z serwisem.
