Lipce to wieś, w której Władysław Reymont umieścił akcję jednej ze swych najlepszych powieści, "Chłopów", za którą w 1924 r. otrzymał Nagrodę Nobla Od 1983 r. wieś, na cześć noblisty, nosi nazwę Lipce Reymontowskie. Jej obecny wójt, Marek Sałek, sformułowanie użyte w scenariuszu sztuki uważa za obraźliwe.
Spektakl na podstawie "Chłopów" wyreżyserował Sebastian Majewski, premiera miała miejsce w listopadzie 2019 r. O kontrowersyjnej sztuce, szczególnie jednym jej fragmencie - "Całe lipce w mojej cipce" - rozpisywały się prawicowe media, jak Gazeta Polska Codziennie", czy Telewizja Republika. Wójt sztuki nie widział, ale w liście do premiera wskazuje, że to z tych mediów zaczerpnął wiedzę na temat spektaklu.
(...) Obraźliwe dla naszej społeczności są słowa użyte przez aktorów spektaklu, które zawierały się w twierdzeniu »Całe Lipce w mojej cipce«”. Wójt podkreśla też, że według niego „bardzo niepokojący jest sposób, w jaki studenci pod kierownictwem Sebastiana Majewskiego przedstawili tę uznaną na całym świecie powieść”. - pisze wójt Sałek do premiera.
Sam reżyser odniósł się do tego fragmentu sztuki we wrocławskiej Gazecie Wyborczej, która jako pierwsza napisała o liście wójta do wicepremiera. W sztuce kontrowersyjną kwestię wypowiada Jewka, nowa postać wprowadzona do scenariusza.
– W moim przekonaniu słowa Jewki nikogo nie obrażają – ocenia Majewski. – Dopisaliśmy je do tekstu Reymonta, ale jako twórcy mamy do tego prawo. To, co mówi bohaterka, jest uzasadnione w kontekście tego, kim jest w powieści. To dziewczyna, która służy erotycznie całej miejscowości, i jest na to ogólne przyzwolenie. Ma więc prawo powiedzieć: „Całe Lipce w mojej cipce”.
AST jeszcze w listopadzie 2019 r. umieściła na swej stronie oświadczenie w sprawie recenzji, którą opublikowała Gazeta Polska Codziennie"
"(...) Nie chcemy dyskutować z niczyim gustem, estetyką i wrażliwością na sztukę, gdyż wspomniane są kwestią indywidualną. Pragniemy jedynie zdementować nieprawdziwe informacje, które padają we wspomnianym tekście, jakoby niektórzy z aktorów grających w spektaklu mieli się wstydzić zaproszenia swojej rodziny na premierę. Pragniemy poinformować, że zgodnie z informacjami uzyskanymi od całej obsady nikt takiego wstydu nie czuł i zaprosił swoją rodzinę na premierę spektaklu."
Piotr Gliński, póki co, nie odpowiedział jeszcze na korespondencję wójta Lipiec Reymontowskich.
Sprawdź w naszym sklepie Masz już pomysł na prezent na Dzień Babci i Dziadka? >>
