Kilka dni temu Maciej Wąsowski informował o tym, że w umowie trenera znajduje się klauzula, która po awansie naszej reprezentacji do 1/8 finału tegorocznego mundialu, przedłuży kadencję Michniewicza do końca eliminacji EURO 2024. Jak się okazuje, taki zapis mógł nie być uwzględniony.
Nowych faktów możemy dowiedzieć się w artykule Wirtualnej Polski. W rozmowie z tym portalem, Cezary Kulesza zapytany o wspomnianą klauzulę powiedział, że "na 90 procent" taki zapis nie znajduje się w dokumencie, który podpisał selekcjoner. 60-latek dodał także, że "sprawdzi to po powrocie z Kataru".
Brak znajomości kontraktu jednej z najważniejszych osób w polskiej piłce wywołał ogromną burzę w internecie. Sprawę komentowali nawet najbardziej popularni dziennikarze sportowi.
Czesław Michniewicz zaczął pracę przy seniorskiej kadrze 31 stycznia 2022 roku po tym Paulо Sоusa porzucił naszą reprezentację. Przed piłkarzami było niezwykle trudne zadanie - awans na mundial w Katarze. Czesław Michniewicz przygotował dobry plan na barażowe spotkanie ze Szwecją, dzięki któremu udało nam się dostać na najważniejszą piłkarską imprezę na świecie. 52-latek często określony jest jako trener "zadaniowiec", który w krótkim czasie jest w stanie bardzo dobrze przygotować drużynę do wielkich spotkań. Brak automatycznej klauzuli przedłużenia oznaczałby, że Cezary Kulesza zostawił sobie wyjście awaryjne, czyli możliwość zatrudnienia innego szkoleniowca.
MŚ 2022 w GOL24
