Chcesz odejść z pracy, ale boisz się szefa? Zobacz, jak robią to Japończycy

Andrzej Grochal
Praca potrafi być frustrująca, ale odejście z niej również. Na tę ostatnią przypadłość Japończycy znaleźli rozwiązanie. Zdjęcie ilustracyjne
Praca potrafi być frustrująca, ale odejście z niej również. Na tę ostatnią przypadłość Japończycy znaleźli rozwiązanie. Zdjęcie ilustracyjne Fot. Flickr/Jack Sem
Rezygnacja z pracy może być stresująca, szczególnie gdy szef stara się wzbudzić w odchodzącym pracowniku poczucie winy i wstydu. Co jednak dla jednego jest przyczyną frustracji i bezsennych nocy, dla drugiego może być okazją do zarobienia pieniędzy.

Chcesz odejść z pracy, ale boisz się szefa?

Kiedy kilka lat temu Toshiyki Niino chciał rzucić pracę, z której był niezadowolony, nie potrafił zdobyć się na odwagę, by stawić czoła swojemu szefowi. Już kilka razy rzucał pracę i zawsze spotykał się z taką samą reakcją – próbą wywołania poczucia winy.

– Próbują sprawić, żebyś się zawstydził i poczuł winny, że rzucasz pracę. Było to dla mnie naprawdę trudne – wspomina Niino mieszkający w Kamakura, nadmorskim mieście położonym około 65 km na południe od Tokio.

Jak robią to Japończycy?

Wtedy wraz z przyjacielem z dzieciństwa, Yuichiro Okazakim, wpadł na pomysł: a gdyby zamiast odchodzącego pracownika jego wypowiedzenie złożył ktoś trzeci, to cała ta frustrująca scena nie miałaby miejsca.

Tak w 2017 r. powstał Exit – startup, który zajmuje się niezręczną sprawą wręczania wypowiedzeń w imieniu japońskich pracowników. Wkrótce potem na rynku pojawiło się około dwóch tuzinów innych firm zajmujących się takimi usługami.

Za równowartość około 150 USD Exit kontaktuje się z pracodawcą klienta, aby poinformować o odejściu, co pozwala pracownikowi uniknąć frustrującego spotkania. Jak zaznaczył Niino jego firma otrzymuje około 10 tys. zapytań o usługi rocznie, choć nie wszystkie kończą się nawiązaniem współpracy. Większość klientów Exitu stanowią dwudziestokilkuletni mężczyźni.

Śmierć z przepracowania

– Dwa główne powody, dla których pracownicy korzystają z naszych usług to lęk przed szefem oraz poczucie winy – podkreśla Niino, dodając, że może to mieć związek z japońską kulturą pracy, promującą poświęcenie pracownika, długie godziny pracy i długotrwałe zatrudnienie w jednym miejscu. Jednym z efektów takiego podejścia jest „karoshi” – śmierć z przepracowania.

Jak zaznacza Niino, odejście z pracy niejednokrotnie postrzegana jest „jak grzech”. – To tak jakbyś popełnił poważny błąd – podkreśla.

Nie wszyscy są zadowoleni

Działalność Exitu niejednokrotnie spotyka się z nieprzychylnym przyjęciem ze strony pracodawców, którzy skłonni są uznawać pracowników korzystających z usług takiej firmy za niedojrzałych i tchórzliwych. Zdarzają się jednak tacy, którzy widzą w tym konstruktywną krytykę, która pozwala dostrzec i zmienić negatywne zjawiska występujące w firmie.

– Zwykle pracownicy nie podają prawdziwego powodu odejścia, na przykład, że nie lubili szefa. Częstą wymówką w takich przypadkach są sprawy osobiste, konieczność zajęcia się rodziną. Gdy korzystają z naszych usług zdobywają się na szczerość – podkreśla Niino.

Na pozytywne zmiany nie ma co liczyć

Jego zdaniem o wiele lepiej byłoby, gdyby kultura japońska była bardziej otwarta i pozwalała w większej mierze na autentyczność. Dopóki jednak to nie nastąpi firmy takie jak Exit świadczą cenne usługi socjalne w „zamkniętym społeczeństwie”.

– Nasz świat nie jest łatwy do naprawienia lub zmiany. Prowadzimy tę firmę od sześciu lat i klientów przybywa, co znaczy, że nic się nie zmienia. Nie sądzę, żeby coś miało się zmienić przez następne sto lat – podkreśla Niino.

Źródło: Al Jazeera

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl