Szokujące sceny rozegrały się na lotnisku Pudong koło Szanghaju, gdzie odkryto koronaiwrusa u dwóch pracowników.
Do akcji ruszyły ubrane w ochronne kombinezony ekipy, które spychały przerażonych pasażerów do najniższego poziomu lotniska.
W obawie przed umieszczeniem w 14-dniowej kwarantannie ludzie próbowali przerwać kordon, co p;okazały liczne filmiki. Nadaremnie.
Celem było zepchnięcie ludzi do izolowanych, by poddać ich testom na obecność koronawirusa.
Tych z negatywnym wynikiem wypuszczano, reszta musiała zostać.
Zaskoczono działaniami ok. 20 tys. pasażerów, oczekujących na odlot. Nie wiadomo, ile osób trafiło na kwarantannę.
Akcja pokazała, z jaką determinacja Chiny walczą z pandemią, która miała początek w tym kraju.
Po blokadzie 11-milionowego Wuhan przyszły inne obostrzenia, a najmniejsze ogniska zarazy duszono z całą stanowczością.
Dzięki temu Pekin może powiedzieć, że ma pandemię za sobą. Kilkanaście odkrytych przypadków to nic w porównaniu z tym, co Kraj Środka przeżywał na przełomie roku.
