Informacje o kneblowaniu ust i zamykaniu dzieci w ciemnym kantorku, do czego miało dochodzić w przedszkolu „Skrzaty”, obiegły lokalne i ogólnopolskie media. Po piśmie, jakie rodzice przedszkolaków skierowali do ratusza, władze miasta złożyły skargę do Rzecznika Praw Dziecka, o zbadanie sprawy poproszono Kuratorium Oświaty, o możliwości popełnienia przestępstwa zawiadomiono prokuraturę.
Czy w integracyjnym przedszkolu w Chojnicach nauczycielki znęcały się nad dziećmi?
Prokuratura Rejonowa w Chojnicach złożyła wniosek o wyłączenie tamtejszej prokuratury z prowadzenia sprawy dotyczącej chojnickiego przedszkola. Prokurator okręgowy w Słupsku przekazał sprawę do Prokuratury Rejonowej w Człuchowie.
- Podejmując taką decyzję, prokurator miał na względzie konieczność zachowania bezstronności w tej sprawie. Przekazana została prokuraturze w Człuchowie ze względu na bliskość miejsca zamieszkania większości świadków i osób, które miałyby stawić się na przesłuchaniach - mówi Paweł Wnuk z Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Do znęcania się miało dojść wobec dzieci z grupy „Malinki”, do której uczęszcza 25 maluchów w wieku 4-5 lat. Dodatkowo bulwersujące jest to, że przedszkole ma charakter integracyjny, a wśród dzieci, które miały być poddawane specyficznym „metodom wychowawczym”, są między innymi autystyczne bliźniaki. Ich ojciec był zaniepokojony, że mimo intensywnej terapii, w rozwoju swoich dzieci zauważył regres. Inni rodzice też zauważyli niepokojące zachowania dzieci, zaczęli wymieniać się uwagami, w końcu ich podejrzenia padły na przedszkole.
- Rodzice zauważali, że dzieci zaczynały się bać ciemności, że dziecko przynosi klamerkę i każe mamie zamykać sobie usta, bo za dużo mówiło w danym momencie - mówi Grzegorz Czarnowski z chojnickiego magistratu. - Rodzice początkowo nie rozumieli, co się dzieje. Dowodami są na razie opowieści dzieci, ale się pokrywają…
Jedno z dzieci w domu w ramach zabawy zakneblowało chusteczką swoją mamę… Jeszcze inne przyznało, że byli zamykani w ciemnym pomieszczeniu.
- Wymienił imiona wszystkich dzieci, które z nim były w tym kantorku - opowiada mama chłopca. Sama przeprowadziła też eksperyment, kładąc przed nim klamerkę. - Syn zrobił dzióbek i przypiął tę klamerkę. A najtragiczniejsze było to, że się przy tym uśmiechał. Kiedy mówiłam „synuś zdejmij, to boli, tak się nie robi”, _powiedział _„nie mamuś, to jest fajne, pani zawsze tak dzieciom robi”.
Dwie nauczycielki i woźna oddziałowa zostały zawieszone. W przedszkolu był monitoring, ale okazuje się, że nie ma zapisów z czasu, kiedy miało dochodzić do budzących kontrowersje sytuacji.
ZOBACZ. Jak reagować, gdy widzimy agresję wobec dzieci?
20m2 Łukasza/x-news
POLECAMY NA STRONIE KOBIET:
- Bywasz tak zmęczona, że nie pamiętasz jak się nazywasz? Spra
- Te powiedzonka o winie na pewno cię rozbawią! [galeria]
- Jaka dieta jest najlepsza? Sposoby na zdrowy detoks
- Przekąski na imprezę. Jak przygotować ładne przystawki?
- TOP 10 sukni ślubnych 2020. Te sukienki pasują do każdej fig
- Jak urządzić małe mieszkanie? Wskazówki, jak zaaranżować mał
