Kara jest surowa, ale w takim przypadku taka być powinna.
W listopadzie 2020 roku personel szpitala w Kędzierzynie-Koźlu, w którym leczone były osoby chore na COVID-19 zauważył, że jeden z pacjentów zakażonych koronawirusem wyszedł samowolnie z placówki i właśnie do niej wraca. Na miejsce natychmiast została wezwana policja.
- Mężczyzna był nietrzeźwy - mówi prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Po przejrzeniu nagrań z monitoringu szybko okazało się, że to nie był pierwszy raz kiedy 43-letni Piotr L. wychodził ze szpitala na własną rękę.
- Według naszych ustaleń mężczyzna od 10 do 14 listopada mając świadomość tego, że jest chory, trzykrotnie oddalał się ze szpitala, w którym objęty był obowiązkową izolacją, a następnie chodził po mieście i robił zakupy w sklepach - dodaje prokurator Bar. - Swoim zachowaniem narażał na zakażenie koronawirusem wiele osób, w szczególności tych, które przebywały w odwiedzanych przez niego lokalach.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu, która skierowała w tej sprawie akt oskarżenia do tamtejszego sądu.
Ten podzielił ustalenia śledczych i skazał Piotra L. na karę roku i trzech miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności! Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżonemu przysługuje odwołanie do Sądu Okręgowego w Opolu.
- Pielęgniarka Danuta Szeliga: Widziałam, jak lekarzowi drżały ręce ze strachu
- Ks. Ryszard Kościelny opowiada o tym, jak wygląda posługa na oddziale COVID-owym
- Ludmiła Mejsyk: Ludzie zaczynają wierzyć w COVID, jak dopadnie ich rodzinę
- Dr Danuta Gmyrek: 13-letni Kamil umierał. Uratowało go osocze
- Dr Michał Pułtorak: zdjęcia trzech pacjentów zostawiliśmy na pamiątkę
- Dr Skubis: dla rodziny najgorszy jest brak kontaktu z pacjentem
