Na niewydolność serca choruje coraz więcej Polaków. Codziennie z powodu tej epidemii XXI wieku umiera średnio 164 Polaków. Chorują coraz młodsi ludzie. Niewydolność serca uniemożliwia im życie, pracę.
W ciągu najbliższej dekady zachorowalność na tę chorobę będzie najczęściej występującym schorzeniem spośród wszystkich chorób serca i naczyń.
CZYTAJ TEŻ:
Jak rozpoznać zawał? Nietypowe objawy zawału serca. Kto najczęściej choruje?
Szansę na 5-letnie przeżycie ma zaledwie połowa chorych. Koszty leczenia szpitalnego pochłaniają ponad 90 proc. budżetu przeznaczonego na leczenie niewydolności serca. Dla wielu pacjentów nie kończy się na jednym pobycie.
- Chorzy od dwóch lat walczą o innowacyjny lek na niewydolność serca, wciąż bezskutecznie, bo w projekcie majowej listy refundacyjnej nadal nie ma jedynego środka, który może chorym uratować życie i pomóc w powrocie do normalnego funkcjonowania. Nie wiem, ile jeszcze musi wydarzyć się złego, aby dostrzeżono powagę problemu - mówi Agnieszka Wołczenko, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia EcoSerce z Sosnowca.
Dodaje, że w wyniku ustawy o sieci szpitali pacjenci z małych miejscowości zostali pozbawieni dostępu do placówek kardiologicznych, gdzie otrzymywali natychmiastową pomoc.
- Teraz często krążą karetkami od szpitala do szpitala, co jest niedopuszczalne. Alternatywą są dobre leki, bo są w stanie pomóc Polakom. Tymczasem po dwóch latach walki nie zmienia się nic, pomimo że pacjenci nie mają innej opcji terapeutycznej. Kardiologia jest wyłącznie teoretycznym priorytetem - tłumaczy pani prezes.
Chorzy liczą, że dziś Ministerstwo Zdrowia, nanosząc ostatnie poprawki, wprowadzi ich lek na listę, o co zwrócili się też posłowie w licznych interpelacjach. Warto dodać, że Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji wydawała pozytywną rekomendację dla produktu, co daje nadzieję, że lek będzie dostępny także dla chorych Polaków ze zniżką. Teraz za miesięczną kurację muszą płacić ok. 600 zł.
Argumentem przemawiającym za wprowadzeniem leku na listę są koszty. Na leczenie niewydolności serca Narodowy Fundusz Zdrowia wydaje bowiem rocznie około 900 milionów złotych, a ZUS - średnio 191 milionów złotych.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Ambasador USA: Wizy zniesiemy najpóźniej w 2020
Kto zarobił na OFE?
