KO, Trzecia Droga i Lewica negocjują umowę programową. Oto szczegóły
Dariusz Wieczorek, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy, który jest w zespole negocjacyjnym Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy, który to negocjuje umowę koalicyjną, pytany przez i.pl o to, jak idą rozmowy, odpowiedział, że dobrze. – Myślę, że będziemy gotowi do końca tygodnia, ale to już wszystko leży w gestii liderów. Zespół programowy, w którym miałem przyjemność uczestniczyć, przekazał draft umowy liderom. Teraz czekamy na opinię, czy coś tam jeszcze poprawić, czy coś dopisać, a może coś wykreślić. To już liderzy naszych formacji muszą się dogadać – dodał.
Pytany, czy umowa jest długa, odpowiedział, że jeżeli chodzi o kwestie programowe, liczy ona około 10 stron.
Co z kwestą aborcji i innymi sprawami spornymi?
Dariusz Wieczorek dopytywany, czy w umowie została poruszona kwestia aborcji, która jest sporna między KO, Trzecią Drogą i Lewicą, odparł, że „to jest do decyzji liderów”. – W umowie nie ma żadnych protokołów rozbieżności, są tylko kwestie, w których zespół – mówiąc krótko – nie był w stanie podjąć decyzji ze względu na różnice programowe, o czym doskonale wiedzieliśmy. W związku z tym liderzy muszą podjąć decyzje, jak ewentualnie to w umowie zapisać – dodał.
Poseł Lewicy pytany o to, czy dużo jest spraw programowych, w których KO, Trzecia Droga i Lewica nie mogły znaleźć porozumienia, powiedział, że nie. – Dlatego, że też założenie jest takie, że to jest umowa na cztery lata i prawda jest taka, że musi być powołany rząd, muszą być ministrowie i dopiero oni będą przedstawiać propozycje rozwiązań i ustaw. Dyskusja dotycząca tego, jak poszczególne zapisy w ustawach powinny brzmieć, jest przed nami – wyjaśnił.
Co się znajdzie w zapisach umowy programowej?
Pytany o zapisy umowy programowej, Dariusz Wieczorek odpowiedział, że umowę formalnie ogłoszą liderzy. – Myślę, że jest w niej kilka ciekawych rzeczy. Jedno jest pewne – umowa to zobowiązanie, które zaciągnęły wszystkie partie w trakcie kampanii wyborczej i chcemy to po prostu realizować – mówił.
Dopytywany o to, czy rozmowy programowe między KO, Trzecią Drogą i Lewicą były trudne, poseł Lewicy powiedział, że negocjacje zawsze są trudne. – Tym bardziej, że przecież mamy różne programy. Jednak okazało się, że jak po parę godzin ze sobą siedzieliśmy, a najdłuższe spotkania trwały z 10 godzin, to byliśmy w stanie się ze sobą dogadać, znaleźć kompromis, wytłumaczyć, co które z ugrupowań miało na myśli. Wszystko się odbywało w bardzo dobrej atmosferze – podkreślił.
W wyborach do Sejmu Koalicja Obywatelska zdobyła 157 mandatów, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) – 65, Nowa Lewica – 26. Daje to tym partiom 248 posłów, czyli większość. Liderzy ugrupowań zapowiedzieli podpisanie umowy koalicyjnej w celu stworzenia rządu, na którego czele miałby stanąć przewodniczący PO Donald Tusk. Od kilku tygodni trwają prace nad umową koalicyjną, w których uczestniczą przedstawiciele wszystkich ugrupowań, mające stworzyć większość w Sejmie nowej kadencji.
lena
